Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocławianin Krystian Giera triumfował 22. międzynarodowym półmaratonie ulicznym Cud nad Wisłą w Radzyminie

(dm)
Krystian Giera (pierwszy z lewej) cieszy się z wygranej w Radzyminie.
Krystian Giera (pierwszy z lewej) cieszy się z wygranej w Radzyminie. nadesłane
Krajowy czempionat w kolarstwie szosowym osób niepełnosprawnych odbędzie się na początku września w Andrychowie. Występ w Radzyminie był dla zawodnika z Kujaw przetarciem przed tym bardzo ważnym startem.

- W dniu zawodów było bardzo ciepło. Lubię taką pogodę - mówi Giera. - Bogdan Król wystrzelił na starcie jak z rakiety. Chciał zademonstrować swoją siłę, ale spokojnie wytrzymałem jego tempo.

Po 500 metrach Król zakończył swój pokaz. Schował się za Krystianem. - Tym razem to ja dyktowałem mocne tempo - 40 km/h - podkreśla inowrocławianin. - Poza Bogdanem tuż za mną uplasował się Artur Fudala z klubu Króla.Starałem się ich zgubić, ale długo mi się to nie udawało.

Po sześciu kilometrach od startu był nawrót. - W trójkę dojechaliśmy do tego miejsca. W ostatniej chwili zauważyłem, że trzeba nawrócić, ale i tak pierwszy w ten nawrót wjechałem - relacjonuje Krystian. - Miałem twardo ustawione przełożenia. Ledwo ledwo przepychałem, by wyjechać na prostą i jak się okazało po nawrocie zostało nas tylko dwóch - ja i Król. Fudala pogubił się. Nie wytrzymał tempa (z reguły 40 km/h, a czasem ponad 45 km/h).

Na trasie kilka rond, gdzie było trzeba zwolnić. Ponadto był przejazd kolejowy.- Tam zawsze było ekstremalne przyspieszenie. Rozpędzałem się bardzo mocno, aby odjechać Królowi. Uzyskiwałem 10-15 metrów przewagi, ale Bogdan błyskawicznie dojeżdżał do mnie - mówi Giera.

Przeczytaj także: Inowrocławianin Krystian Giera trafił do narodowej kadry paraolimpijskiej
Na 18. kilometrze sportowiec z Kujaw myślał już, że nie będzie w stanie urwać się przeciwnikowi. - Przed nami długa prosta z wjazdem na wiadukt. I już wiedziałem, że będzie dobrze, bo jestem szybszy na podjazdach - zaznacza Krystian. - Rywal wiedział, że na podjeździe zostanie w tyle. Zredukowałem przełożenia. Nagle usłyszałem jak Bodziowi strzelają przerzutki. Wywalczyłem przewagę. Na zjeździe nie pozwoliłem sobie na odpoczynek.

Król jest ciężki, co pomaga mu w trakcie zjazdów. - Skupiłem się. Przewaga była na tyle duża, że wiedziałem, nie może być inaczej jak moja wygrana i to w pięknym stylu - wyjawia zwycięzca.

Na mecie Giera miał 18 sekund przewagi nad Królem. Osiągnął średnią prędkość - 39 km/h z całego wyścigu. Trzecią lokatę zajął Fudala (ze stratą 2,5 minuty). - Jestem zadowolony. Forma jest coraz wyższa - ocenia Krystian. - Przede mną mistrzostwa Polski, do których postaram się być optymalnie przygotowany. Zgrupowanie kadry w Zieleńcu bardzo się przydało. Chciałbym uczestniczyć w większej liczbie takich obozów czy prywatnych wyjazdów. Wciąż wierzę, że pozyskam odpowiedzialnego sponsora, który będzie ze mną do igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska