Pan Włodzimierz nie pracuje już trzeci rok. - Szukam pracy wszędzie, gdzie się tylko da. Jestem stałym gościem urzędu pracy. Wybierałem się nawet za granicę, ale zrezygnowałem ze względu na wiek i kłopoty językowe - wyznaje.
Ucieszył się, gdy usłyszał, że PUP zdobył kolejne pieniądze na roboty publiczne, prace interwencyjne i staże. Ma nadzieję, że znajdzie się w gronie szczęśliwców i choć trochę poprawi domowy budżet. Szansę ma, gdyż nowy program skierowany jest dla osób właśnie po 45 roku życia.
To jest trudny rok
Nie da się ukryć, że rok 2011 jest trudny dla wszystkich urzędów pracy w Polsce. Wszystko przez to, że państwo ograniczyło pieniądze na walkę z bezrobociem.
- Kiedy otrzymałem pierwszą informację o wysokości przyznanych urzędowi przez ministerstwo pracy środków na 2011 rok byłem przerażony, gdyż było to blisko 70 procent mniej w porównaniu z rokiem 2010. W chwili obecnej dzięki naszym staraniom udało się tę dysproporcję znacznie zmniejszyć - mówi Przemysław Stefański, dyrektor inowrocławskiego pośredniaka.
Spory sukces
Wsparcie na promocję zatrudnienia, łagodzenie skutków bezrobocia i aktywizację zawodową otrzymały tylko 44 urzędy pracy w Polsce. Na szczęście inowrocławski PUP znalazł się w tym wyjątkowym gronie. Otrzymał z Ministerstwa Pracy 700 tys. zł.
Warto podkreślić, że jest to już drugi inowrocławski program pozytywnie zaakceptowany przez ministerstwo. Na początku maja udało się urzędowi pracy pozyskać dodatkowy milion złotych na realizację programu związanego z aktywizacją bezrobotnych na terenach, na których miały miejsce klęski żywiołowe. W ramach programu zatrudnienie znalazło 130 bezrobotnych.
Aktualnie dyrektor PUP-u liczy na pozytywne rozpatrzenie wniosku o dotację z Unii Europejskiej na wsparcie dla 60 niepełnosprawnych mieszkańców powiatu. Zapewnia, że na tym nie poprzestanie i powalczy o kolejne złotówki na walkę z bezrobociem.
Czytaj e-wydanie »