Rzecznik prasowy prezydenta Inowrocławia dodaje jednak, że sytuacja na bieżąco jest kontrolowana.
- Naszym celem jest niedopuszczenia do skiełkowania i wzrostu nowych roślin, ich zakwitnięcia, a w konsekwencji do rozsiania nasion charakteryzujących się dużą plennością i żywotnością. W chwili obecnej problem barszczu Sosnowskiego można uznać za opanowany, jednakże do sprawy na pewno trzeba będzie powrócić w okresie wiosennym przyszłego roku, kiedy to kiełkować zaczną nowe rośliny z nasion znajdujących się w glebie - dodaje Agnieszka Chrząszcz.
Uwaga na barszcz Sosnowskiego. Gdzie jest w regionie?
Pani rzecznik tłumaczy, że pracownicy walczyli z barszczem Sosnowskiego przy pomocy metod mechanicznych (koszenie) i chemicznych (oprysk herbicydem, którego zużyto w ilości około 50 litrów).
- Barszcz Sosnowskiego usunięty został również z terenów prywatnych nieruchomości. Mieszkańcy odpowiedzialnie potraktowali monity Straży Miejskiej z prośbą o usunięcie niebezpiecznego chwastu, co dodatkowo wspomogły informacje medialne - dodaje Agnieszka Chrząszcz.