https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Intercity od września zlikwiduje 72 połączenia. Cięcia będą dotkliwe dla naszego regionu

Agata Kozicka (DZ) [email protected] tel. 0 52 326 31 83
Ewelina Bażyńska pociągi kojarzy z czekaniem i przesiadkami. Jeśli PKP dalej będzie likwidować pociągi - przejazd ze Starogardu do Łodzi zajmie jej cały dzień.
Ewelina Bażyńska pociągi kojarzy z czekaniem i przesiadkami. Jeśli PKP dalej będzie likwidować pociągi - przejazd ze Starogardu do Łodzi zajmie jej cały dzień. Fot. Jarosław Pruss
Tracimy kolejne ważne dalekobieżne połączenia kolejowe. Bezpośrednio nie dojedziemy z Bydgoszczy do Jeleniej Góry ani do Lublina, z Grudziądza do Krakowa, do stolicy z Inowrocławia. PKP Intercity bagatelizuje cięcia w rozkładzie.

- Już teraz, żeby dostać się ze Starogardu Gdańskiego do Łodzi, muszę poświęcić cały dzień - narzeka Ewelina Bażyńska, którą spotkaliśmy na dworcu w Bydgoszczy. U nas czekała na przesiadkę. Następną będzie miała w Poznaniu. - Jeśli zlikwidują więcej połączeń, to chyba będę jeździła autostopem.
Intercity to spółka obsługująca większość dalekobieżnych pociągów w Polsce. To właśnie na nią liczymy, jeśli chcemy dojechać bezpośrednio na drugi koniec Polski. A właściwie mogliśmy, bo od przyszłego miesiąca z rozkładu znikną 72 połączenia.

W biurze prasowym spółki w Warszawie bagatelizują sprawę. - "Niemen"? "Niemen" będzie nadal jeździł. Jedynie pociąg łącznikowy od "Niemena" przestaje kursować z dniem 1 września.
Ten drobiazg, o którym wspomniała pracowniczka IC oznacza, że Toruń traci bezpośrednie połączenie z Poznaniem (odj. godz. 20.10), a Inowrocław z Warszawą (odj. godz. 7.35).
Podobnych "drobiazgów" jest więcej. Bydgoszcz traci jedyne bezpośrednie połączenie z Jelenią Górą (odj. godz. 0.40).

"Bydgoszczanin" z Bydgoszczy do Chełma dojedzie (odj. godz. 5.12) już tylko w niedzielę. Od poniedziałku do soboty kursować będzie jedynie do Warszawy.

Grudziądz straci bezpośrednie połączenie z Krakowem, bo zniknie kolejne połączenie łącznikowe, tym razem pociągu "Warmia". Jeszcze do końca miesiąca pasażer wsiadając w Grudziądzu do pociągu o godz. 6.17 dojedzie do Działdowa, gdzie jego wagon zostanie podczepiony do pociągu jadącego do stolicy i dalej - Krakowa. W taki sposób może dojechać pod Sukiennice nie przerywając snu. Ale od września Intercity na odcinku Grudziądz-Działdowo wprowadza autobusową komunikację zastępczą.

- Nam nic do tego - twierdzi Beata Krzemińska, rzecznik marszałka województwa. - Możemy tylko interweniować w przypadku połączeń regionalnych. Tak zrobiliśmy, gdy PCC Arriva przez około miesiąc wprowadziła w miejsce pociągów szynowych komunikację zastępczą. Wtedy nie dość, że nie dotowaliśmy ich usług, to jeszcze naliczyliśmy odszkodowanie za niewywiązanie się z umowy. Łącznie było to około pół miliona złotych.

To nie jedyne zmiany w rozkładzie jazdy pociągów w regionie. Z końcem wakacji przestanie kursować Interregio Poznań-Gdynia (odj. z Bydgoszczy 9.33). - Od początku planowaliśmy go tylko na wakacje - zaznacza Marek Ostrowski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne w Bydgoszczy. - Za to pociąg Interregio Gdynia-Sieradz (przez Toruń), w skróconej relacji - do Łodzi Kaliskiej - będzie jeździł do końca obowiązywania obecnego rozkładu. 1 września wprowadzamy bezpośredni pociąg Bydgoszcz-Poznań (odj. godz. 5.35). Połączymy pociąg do Inowrocławia i stamtąd do Poznania.

Poza tym PCC Arriva zmieniła godziny kursowania pociągów na wszystkich obsługiwanych w naszym regionie liniach. Nowy rozkład pociągów tej spółki na naszej www.pomorska.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bambus
Niestety. Będzie jeszcze gorzej. W gazecie zadano głupie pytanie "Kto powinien płacić za dofinansowanie połączeń?" Odpowiedź jest bardzo prosta. Nikt.

Kolej utrzymywałaby się sama gdyby została sprywatyzowana. Jest tak we większości zachodnich państw z wykluczeniem Francji którą akurat stać na kolej państwową.
Obecnie PKP PR i Intercity są takimi pasożytami. Przynoszą bardzo wysokie straty. Ciągle likwidują połączenia, tory są tak marnej jakości że pociągi mogą się rozpędzić do 50 km/h nie więcej. Są całe długie odcinki z drewnianymi podkładami które wytrzymają max 25 lat.

A co byśmy mogli mieć?
Kilku przewoźników wożących nas pociągami kursującymi co kilka minut z większej stacji. Przewoźnicy dbali by o rynek. Tam gdzie im się opłaca puszczaliby duże jednostki, tam gdzie wsiada mniej ludzi takie motoriczki na wzór czeskich. Oczywiscie to by było możliwe tam gdzie byłaby zapewniona uczciwa konkurencja. Rola w tym państwa byłaby taka że czuwałoby nad uczciwą konkurencją i dotowałoby młodych przedsiębiorców.
G
Gość
Ja już dawno nie korzystam z usług tej firmy. A poiweim wam, ze tak w ogóle to uwielbiam klimat pociągu. I nawet nie potrzebuję nie wiadomo jakiego standardu. Po prostu chciałbym, żeby jeździły. A jesli do wyboru mam 1 pociąg na dobe, to sorki.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska