Przypomnijmy krótko - 18 marca po raz pierwszy napisaliśmy o trzech rodzinach mieszkających w baraku oraz o fatalnych warunkach, z jakimi muszą sobie radzić każdego dnia:
- Dodatkowym problemem są dla nas sąsiedzi, którzy nadużywają alkoholu i robią libacje. Na to wszystko patrzą dzieci - wyjaśnia jedna z mieszkanek.
Sytuację rodzin poznał osobiście Tomasz Rega, który 1 kwietnia złożył w tej sprawie interpelację na posiedzeniu Rady Miasta:
- Określiłem dokładnie problemy, z jakimi muszą sobie radzić ci ludzie. Myślę tu oczywiście o osobach, którym zależy na życiu w normalnych warunkach - informuje radny. - Na decyzję prezydenta trzeba będzie czekać nawet do 30 dni - dodaje.
Tymczasem, jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, w baraku pojawił się kolejny problem - niektórzy mieszkańcy zaczęli wygrażać trzem rodzinom, które poprosiły nas o pomoc. Interweniowała już policja:
- Pijany sąsiad wdarł się do mojego mieszkania. Wyrwał drzwi, krzyczał na mnie i na męża - informuje pani Oliwia, która chciałaby zabrać z baraku swoją rodzinę.
Prawdopodobnie pod koniec kwietnia poznamy decyzję prezydenta w tej sprawie.
Poinformujemy Państwa o szczegółach.