- Chciałbym zwrócić uwagę na nadwyżkę, która się nie zdarzała, i nakłady na inwestycje, stanowiące 26 proc. wszystkich wydatków - podkreślał Stefan Konczal, szef komisji rewizyjnej. __
Zastanawiano się też nad czystością w gminie. - Dzieje się coś niedobrego, bo miejsca czyszczone przez gminę za miesiąc są brudne - narzekała radna Janina Ragin-Szczesna.
Mieczysław Karwasz zastanawiał się, czemu przy dużych inwestycjach pracują firmy spoza Cekcyna. - Czekamy na porządne firmy, ale nie takie z łopatą i kilofem - irytował się przewodniczący Rady Gminy Marek Kobyliński. - Jest pan adwokatem wójta - _zarzucał Karwasz. - Nie, ale byłem przewodniczącym komisji przetargowych -_ odpowiadał Kobyliński przypominając, że w tych czasach przetargi są niezbędnym wymogiem i wygrywa najtańszy.
Radni nie zgadzali się też z twierdzeniem, że wydano za dużo środków własnych. - Czy 21 proc. to wcale nie jest dużo, bo teraz starając się o pieniądze spoza budżetu trzeba mieć coś swojego - mówił Konczal. - Możemy zrobić ranking wśród gmin powiatu tucholskiego i sprawdzić, jak to wygląda. A jeśli chodzi o przetargi, to wielokrotnie namawialiśmy firmy z gminy, aby stworzyły konsorcjum, żeby tylko mogły w konkursach wystartować. A jeśli chodzi o porządek, to zgadzam się, że koszty są za wysokie i część powinni pokrywać właściciel posesji.