Przypomnijmy, że w poniedziałek odbyła się konferencja prasowa z udziałem Roberta Malinowskiego, prezydenta Grudziądza, Piotra Boińskiego, starosty brodnickiego. Podczas spotkania poinformowano mieszkańców o zakończeniu współpracy szpitali w Brodnicy i Grudziądzu.
Czytaj także: Koniec współpracy szpitala w Brodnicy z placówką w Grudziądzu
Od czasu konferencji temat zakończenia porozumienia nie schodzi z ust mieszkańców regionu. Zaniepokojeni są nie tylko brodniczanie, ale mieszkańcy całego powiatu, którzy korzystają z usług miejscowej lecznicy.
Obrady ostatniej sesji Rady Miejskiej w Jabłonowie również zdominował temat zmian w brodnickim szpitalu.
- Zostało wystosowane zaproszenie na naszą sesję do starosty brodnickiego Piotra Boińskiego, który je przyjął, ale niestety nie pojawił się na niej - mówi Adam Orzech, pracownik jabłonowskiego urzędu. - Radni, w trosce o dostępność do usług medycznych mieszkańców miasta i gminy oraz o dalsze losy podstacji ratownictwa medycznego mieli wiele pytań, niestety pozostały one bez odpowiedzi.
Radni z Jabłonowa chcą jak najszybciej porozmawiać z przedstawicielami władz powiatu i wyjaśnić wątpliwości związane ze zmianami w szpitalu.
- Jesteśmy zaniepokojeni całą tą sytuacją - podkreśla Wojciech Perszke, przewodniczący jabłonowskiej rady. - Nikt wcześniej o niczym nie wiedział - ani burmistrzowie, wójtowie, ani radni. Najpierw powinni wszystkich zwołać, a nie stawiać przed faktem. Miesiąc przed końcem roku rozwiązywać umowę? Czyli wszystkie zapewnienia dotyczące szpitala, jakie można było przeczytać wcześniej w gazetach były nieprawdą? Starostwo musiało wiedzieć o wszystkim wcześniej - zastanawia się przewodniczący.
Mieszkańców i włodarzy Jabłonowa najbardziej interesuje sprawa stacjonującej w mieście karetki. W zeszłym roku Jabłonowo zakupiło dla niej nowoczesny sprzęt do reanimacji za 44 tys. zł.
- Będziemy walczyć o ten punkt - zapewnia przewodniczący.
- Dobrze to działało. Nawet kiedy karetka z Jabłonowa pojechała do chorego, a było kolejne zgłoszenie, w 5 minut przyjeżdżali ratownicy z Radzynia. Z Brodnicy karetka przyjedzie po 20 minutach, a każda minuta jest ważna, jeśli chodzi o życie człowieka.
Warto dodać, że w powiecie brodnickim są dwa punkty stacjonowania karetek. Pierwszy - w Jabłonowie. Drugi - w Górznie. Podczas konferencji poruszono ich temat.
Zgłaszajcie medyków! Kupony można zostawić w naszej redakcji
- Brodnicki szpital to nie tylko działalność lecznicza na miejscu, ale także system ratownictwa na terenie powiatu i województwa, a także system zarządzania kryzysowego - mówił wówczas Piotr Boiński, starosta. - Te punkty stacjonowania karetek będą też przedmiotem rozmów.
Czy zatem może dojść do sytuacji ich zlikwidowania? - Nie przypuszczam - mówił Piotr Boiński.
Do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »