https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Góźdź idzie przez życie z historią, turystyką i sportem

Małgorzata Chojnicka
dyrektor Jacek Góźdź podczas akcji charytatywnej na rzecz chorej uczennicy dziękuje zaangażowanym nauczycielom
dyrektor Jacek Góźdź podczas akcji charytatywnej na rzecz chorej uczennicy dziękuje zaangażowanym nauczycielom Małgorzata Chojnicka
Jacek Góźdź od czternastu lat jest dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 im. Mikołaja Kopernika w Lipnie. Kieruje szkołą, w której uczy się ponad pół tysiąca uczniów i pracuje sześćdziesięciu nauczycieli. Teraz mierzy się z wyzwaniami, które postawiło przed nim zdalne nauczanie. W tym roku szkolnym „Trójka” ma dziewięciu laureatów konkursów kuratoryjnych.

Jacek Góźdź od czternastu lat jest dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 im. Mikołaja Kopernika w Lipnie. Kieruje szkołą, w której uczy się ponad pół tysiąca uczniów i pracuje sześćdziesięciu nauczycieli. Teraz mierzy się z wyzwaniami, które postawiło przed nim zdalne nauczanie. W tym roku szkolnym „Trójka” ma dziewięciu laureatów konkursów kuratoryjnych.

Jacek Góźdź wyrósł w nauczycielskiej rodzinie i poszedł w ślady rodziców. Nie wyobrażał sobie innej pracy, bo w domu zawsze rozmawiało się o szkole. Od początku uczy historii. W jego życiu zawsze obecna była szkoła, historia, sport i turystyka. Jego dziadek, u którego razem z siostrą i rodzicami spędzał każde wakacje, był powstańcem wielkopolskim i brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Ojciec uczył historii i opisywał historię Lipna. Mama była wychowawczynią w internacie ówczesnego Zespołu Szkół Mechanicznych w Lipnie. Z kolei w jego ślady poszła córka, która uczy angielskiego.
- Gdy tylko zaczynały się wakacje, ojciec pakował całą rodzinę do samochodu i jechaliśmy pod Poznań do dziadków – wspomina Jacek Góźdź. – Do domu wracaliśmy po dwóch miesiącach. To był niesamowity czas, kiedy chłonąłem opowieści dziadka. Opowiadał i o powstaniu wielkopolskim, i o bitwie nad Bzurą. Ojciec był świadkiem wydarzeń w Poznaniu w 1956 roku, o których mi opowiadał, gdy byłem starszy. A moja mama i babcia wpoiły mi miłość do rodzinnego miasta.
Pracował w Szkołach Podstawowych w Trutowie i Grodzeniu w gm. Kikół, a następnie związał się na stałe z lipnowska „trójką”. Podczas pracy zawsze realizował też swoją smykałkę do turystyki. – Będąc nauczycielem organizowałem wycieczki i dla nauczycieli, i dla uczniów – kontynuuje Jacek Góźdź. – Nigdy nie korzystałem z biur podróży, a te nasze wyjazdy i tak były zawsze udane. Z sentymentem wspominam biwaki w Sitnicy, w które angażowali się również rodzice moich uczniów. Pomimo często wręcz spartańskich warunków było fantastycznie.
Uwielbia sport, a miłość do Lecha Poznań zaszczepił mu ojciec, a on z kolei swojemu synowi. Kibicuje też FC Barcelonie i lokalnemu klubowi Mień Lipno.
- Historia łączy się zarówno z turystyką, jak i sportem – stwierdza Jacek Góźdź. – Najbardziej pasjonuje mnie okres dwudziestolecia międzywojennego i średniowiecze, a z rezerwą podchodzę do historii XIX wieku.
Zawsze chętnie angażował się w wiele przedsięwzięć społecznych w Lipnie. Przez lata prowadził licytację podczas finału WOŚP i wystąpił we wszystkich jasełkach z udziałem lipnowskich VIPów. Do tego doszedł udział w przestawieniach charytatywnych z udziałem nauczycieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska