5 z 13
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak...
fot. Dariusz Nawrocki

Jacek Olech kandydatem na prezydenta Inowrocławia: "Tu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna"

Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami.

Konferencję prasową swojego komitetu wyborczego zorganizował przy ulicy Glempa. To łącznik, który zgodnie z pierwotnymi założeniami miał łączyć aleję Niepodległości ze skrzyżowaniem ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej. W skutek różnych okoliczności, które były szeroko opisywane w mediach, przebieg trasy musiał zostać zmieniony. Piękny dwujezdniowy odcinek kończy się na wysokości ogródków działkowych. Do skrzyżowania prowadzi tylko ścieżka rowerowa. Kierowcy co prawda dojeżdżają do ulicy Staszica, ale korzystając z mniej atrakcyjnego, niż w założeniach, połączenia.

- Tego miejsca nie wybraliśmy przypadkowo. To miejsce jest bardzo znamienne w najnowszej historii naszego miasta, ponieważ jest to symbol obecnej władzy - mówił Jacek Olech. - To symbol nieumiejętności zarządzania miastem. To symbol braku współpracy i nieudanych inwestycji, źle podejmowanych decyzji. Wielu naszych mieszkańców nazywa tę ulicę aleją Ryszarda. I tu, w tym miejscu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna.

- Za mną stoją zwykli mieszkańcy Inowrocławia zmęczeni i niezadowoleni z rządów obecnej władzy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji jako miasto. Z biegiem następnych lat, przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych, może się to dla Inowrocławia tragicznie skończyć - podkreślał.

Mówił o ogromnym zadłużeniu miasta, braku nowych inwestorów i miejsc pracy, o dziurawych drogach i ścieżkach rowerowych prowadzących donikąd.

- Chcemy, żeby miasto nasze nareszcie stało się otwarte na głos płynący ze strony mieszkańców. Stąd nasze hasło wyborcze: "Inowrocław otwartych drzwi". Cóż ono oznacza? Po pierwsze, jesteśmy transparentni dla wszystkich. W każdej chwili będzie można zobaczyć każdą wydaną przez nas złotówkę. To również oznacza, że mamy otwarte drzwi na głosy naszych mieszkańców. I to zarówno na te z dobrymi pomysłami, ale i na te, które oczekiwać będą od nas pomocy - mówił.

Przekonywał, że "Inowrocław otwartych drzwi" to również zmiany dotyczące promocji miasta w taki sposób, by przyciągnęły one inwestorów. - Zapewniam inowrocławian, że wiemy jak to zrobić i na pewno to zrobimy. Bo nie można oczekiwać na inwestorów poprzez wywieszenie jednego billboardu gdzieś obok dworca kolejowego. Tego typu elementy muszą być w innych miastach, tam, gdzie występuje nadmiar inwestorów - podkreślał.

Zapowiada, że zaopatrzy miasto w czyste ławki i kosze na śmieci, których - jak przekonuje - próżno szukać na osiedlach. Zapowiada połączenie istniejących ścieżek rowerowych i wybudowanie kolejnych kilometrów tras. Zapewnia, że powstaną nowe place zabaw i infrastruktura dla seniorów. Chce również doinwestować sport.

Chce nadal walczyć z barierami dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia, że przywróci transport dla osób niepełnosprawnych na zasadzie taxi-bus.

- Nie będziemy chcieli zlikwidować straży miejskiej, ale jej pomóc. Trzeba dać strażnikom odpowiednie przeszkolenie, wzmocnić ich i pokazać, jak pomagać naszym mieszkańcom. W Inowrocławiu potrzeba pieszych patroli, ale i aktywnego, całodobowego monitoringu, o który od dawna walczy Marek Browiński. Jakość naszych kamer w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia, a ich liczba jest o wiele za mała - mówił Jacek Olech.

W jego programie wyborczym jest również mowa o doświetleniu przejść dla pieszych.

- Naprawdę przyszedł czas na głębokie zmiany. Mieszkańcy nie mogą być przedmiotem, ale podmiotem działań władzy - mówił.

Fragment wystąpienia Jacka Olecha:

6 z 13
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak...
fot. Dariusz Nawrocki

Jacek Olech kandydatem na prezydenta Inowrocławia: "Tu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna"

Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami.

Konferencję prasową swojego komitetu wyborczego zorganizował przy ulicy Glempa. To łącznik, który zgodnie z pierwotnymi założeniami miał łączyć aleję Niepodległości ze skrzyżowaniem ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej. W skutek różnych okoliczności, które były szeroko opisywane w mediach, przebieg trasy musiał zostać zmieniony. Piękny dwujezdniowy odcinek kończy się na wysokości ogródków działkowych. Do skrzyżowania prowadzi tylko ścieżka rowerowa. Kierowcy co prawda dojeżdżają do ulicy Staszica, ale korzystając z mniej atrakcyjnego, niż w założeniach, połączenia.

- Tego miejsca nie wybraliśmy przypadkowo. To miejsce jest bardzo znamienne w najnowszej historii naszego miasta, ponieważ jest to symbol obecnej władzy - mówił Jacek Olech. - To symbol nieumiejętności zarządzania miastem. To symbol braku współpracy i nieudanych inwestycji, źle podejmowanych decyzji. Wielu naszych mieszkańców nazywa tę ulicę aleją Ryszarda. I tu, w tym miejscu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna.

- Za mną stoją zwykli mieszkańcy Inowrocławia zmęczeni i niezadowoleni z rządów obecnej władzy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji jako miasto. Z biegiem następnych lat, przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych, może się to dla Inowrocławia tragicznie skończyć - podkreślał.

Mówił o ogromnym zadłużeniu miasta, braku nowych inwestorów i miejsc pracy, o dziurawych drogach i ścieżkach rowerowych prowadzących donikąd.

- Chcemy, żeby miasto nasze nareszcie stało się otwarte na głos płynący ze strony mieszkańców. Stąd nasze hasło wyborcze: "Inowrocław otwartych drzwi". Cóż ono oznacza? Po pierwsze, jesteśmy transparentni dla wszystkich. W każdej chwili będzie można zobaczyć każdą wydaną przez nas złotówkę. To również oznacza, że mamy otwarte drzwi na głosy naszych mieszkańców. I to zarówno na te z dobrymi pomysłami, ale i na te, które oczekiwać będą od nas pomocy - mówił.

Przekonywał, że "Inowrocław otwartych drzwi" to również zmiany dotyczące promocji miasta w taki sposób, by przyciągnęły one inwestorów. - Zapewniam inowrocławian, że wiemy jak to zrobić i na pewno to zrobimy. Bo nie można oczekiwać na inwestorów poprzez wywieszenie jednego billboardu gdzieś obok dworca kolejowego. Tego typu elementy muszą być w innych miastach, tam, gdzie występuje nadmiar inwestorów - podkreślał.

Zapowiada, że zaopatrzy miasto w czyste ławki i kosze na śmieci, których - jak przekonuje - próżno szukać na osiedlach. Zapowiada połączenie istniejących ścieżek rowerowych i wybudowanie kolejnych kilometrów tras. Zapewnia, że powstaną nowe place zabaw i infrastruktura dla seniorów. Chce również doinwestować sport.

Chce nadal walczyć z barierami dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia, że przywróci transport dla osób niepełnosprawnych na zasadzie taxi-bus.

- Nie będziemy chcieli zlikwidować straży miejskiej, ale jej pomóc. Trzeba dać strażnikom odpowiednie przeszkolenie, wzmocnić ich i pokazać, jak pomagać naszym mieszkańcom. W Inowrocławiu potrzeba pieszych patroli, ale i aktywnego, całodobowego monitoringu, o który od dawna walczy Marek Browiński. Jakość naszych kamer w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia, a ich liczba jest o wiele za mała - mówił Jacek Olech.

W jego programie wyborczym jest również mowa o doświetleniu przejść dla pieszych.

- Naprawdę przyszedł czas na głębokie zmiany. Mieszkańcy nie mogą być przedmiotem, ale podmiotem działań władzy - mówił.

Fragment wystąpienia Jacka Olecha:

7 z 13
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak...
fot. Dariusz Nawrocki

Jacek Olech kandydatem na prezydenta Inowrocławia: "Tu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna"

Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami.

Konferencję prasową swojego komitetu wyborczego zorganizował przy ulicy Glempa. To łącznik, który zgodnie z pierwotnymi założeniami miał łączyć aleję Niepodległości ze skrzyżowaniem ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej. W skutek różnych okoliczności, które były szeroko opisywane w mediach, przebieg trasy musiał zostać zmieniony. Piękny dwujezdniowy odcinek kończy się na wysokości ogródków działkowych. Do skrzyżowania prowadzi tylko ścieżka rowerowa. Kierowcy co prawda dojeżdżają do ulicy Staszica, ale korzystając z mniej atrakcyjnego, niż w założeniach, połączenia.

- Tego miejsca nie wybraliśmy przypadkowo. To miejsce jest bardzo znamienne w najnowszej historii naszego miasta, ponieważ jest to symbol obecnej władzy - mówił Jacek Olech. - To symbol nieumiejętności zarządzania miastem. To symbol braku współpracy i nieudanych inwestycji, źle podejmowanych decyzji. Wielu naszych mieszkańców nazywa tę ulicę aleją Ryszarda. I tu, w tym miejscu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna.

- Za mną stoją zwykli mieszkańcy Inowrocławia zmęczeni i niezadowoleni z rządów obecnej władzy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji jako miasto. Z biegiem następnych lat, przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych, może się to dla Inowrocławia tragicznie skończyć - podkreślał.

Mówił o ogromnym zadłużeniu miasta, braku nowych inwestorów i miejsc pracy, o dziurawych drogach i ścieżkach rowerowych prowadzących donikąd.

- Chcemy, żeby miasto nasze nareszcie stało się otwarte na głos płynący ze strony mieszkańców. Stąd nasze hasło wyborcze: "Inowrocław otwartych drzwi". Cóż ono oznacza? Po pierwsze, jesteśmy transparentni dla wszystkich. W każdej chwili będzie można zobaczyć każdą wydaną przez nas złotówkę. To również oznacza, że mamy otwarte drzwi na głosy naszych mieszkańców. I to zarówno na te z dobrymi pomysłami, ale i na te, które oczekiwać będą od nas pomocy - mówił.

Przekonywał, że "Inowrocław otwartych drzwi" to również zmiany dotyczące promocji miasta w taki sposób, by przyciągnęły one inwestorów. - Zapewniam inowrocławian, że wiemy jak to zrobić i na pewno to zrobimy. Bo nie można oczekiwać na inwestorów poprzez wywieszenie jednego billboardu gdzieś obok dworca kolejowego. Tego typu elementy muszą być w innych miastach, tam, gdzie występuje nadmiar inwestorów - podkreślał.

Zapowiada, że zaopatrzy miasto w czyste ławki i kosze na śmieci, których - jak przekonuje - próżno szukać na osiedlach. Zapowiada połączenie istniejących ścieżek rowerowych i wybudowanie kolejnych kilometrów tras. Zapewnia, że powstaną nowe place zabaw i infrastruktura dla seniorów. Chce również doinwestować sport.

Chce nadal walczyć z barierami dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia, że przywróci transport dla osób niepełnosprawnych na zasadzie taxi-bus.

- Nie będziemy chcieli zlikwidować straży miejskiej, ale jej pomóc. Trzeba dać strażnikom odpowiednie przeszkolenie, wzmocnić ich i pokazać, jak pomagać naszym mieszkańcom. W Inowrocławiu potrzeba pieszych patroli, ale i aktywnego, całodobowego monitoringu, o który od dawna walczy Marek Browiński. Jakość naszych kamer w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia, a ich liczba jest o wiele za mała - mówił Jacek Olech.

W jego programie wyborczym jest również mowa o doświetleniu przejść dla pieszych.

- Naprawdę przyszedł czas na głębokie zmiany. Mieszkańcy nie mogą być przedmiotem, ale podmiotem działań władzy - mówił.

Fragment wystąpienia Jacka Olecha:

8 z 13
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak...
fot. Dariusz Nawrocki

Jacek Olech kandydatem na prezydenta Inowrocławia: "Tu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna"

Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami.

Konferencję prasową swojego komitetu wyborczego zorganizował przy ulicy Glempa. To łącznik, który zgodnie z pierwotnymi założeniami miał łączyć aleję Niepodległości ze skrzyżowaniem ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej. W skutek różnych okoliczności, które były szeroko opisywane w mediach, przebieg trasy musiał zostać zmieniony. Piękny dwujezdniowy odcinek kończy się na wysokości ogródków działkowych. Do skrzyżowania prowadzi tylko ścieżka rowerowa. Kierowcy co prawda dojeżdżają do ulicy Staszica, ale korzystając z mniej atrakcyjnego, niż w założeniach, połączenia.

- Tego miejsca nie wybraliśmy przypadkowo. To miejsce jest bardzo znamienne w najnowszej historii naszego miasta, ponieważ jest to symbol obecnej władzy - mówił Jacek Olech. - To symbol nieumiejętności zarządzania miastem. To symbol braku współpracy i nieudanych inwestycji, źle podejmowanych decyzji. Wielu naszych mieszkańców nazywa tę ulicę aleją Ryszarda. I tu, w tym miejscu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna.

- Za mną stoją zwykli mieszkańcy Inowrocławia zmęczeni i niezadowoleni z rządów obecnej władzy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji jako miasto. Z biegiem następnych lat, przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych, może się to dla Inowrocławia tragicznie skończyć - podkreślał.

Mówił o ogromnym zadłużeniu miasta, braku nowych inwestorów i miejsc pracy, o dziurawych drogach i ścieżkach rowerowych prowadzących donikąd.

- Chcemy, żeby miasto nasze nareszcie stało się otwarte na głos płynący ze strony mieszkańców. Stąd nasze hasło wyborcze: "Inowrocław otwartych drzwi". Cóż ono oznacza? Po pierwsze, jesteśmy transparentni dla wszystkich. W każdej chwili będzie można zobaczyć każdą wydaną przez nas złotówkę. To również oznacza, że mamy otwarte drzwi na głosy naszych mieszkańców. I to zarówno na te z dobrymi pomysłami, ale i na te, które oczekiwać będą od nas pomocy - mówił.

Przekonywał, że "Inowrocław otwartych drzwi" to również zmiany dotyczące promocji miasta w taki sposób, by przyciągnęły one inwestorów. - Zapewniam inowrocławian, że wiemy jak to zrobić i na pewno to zrobimy. Bo nie można oczekiwać na inwestorów poprzez wywieszenie jednego billboardu gdzieś obok dworca kolejowego. Tego typu elementy muszą być w innych miastach, tam, gdzie występuje nadmiar inwestorów - podkreślał.

Zapowiada, że zaopatrzy miasto w czyste ławki i kosze na śmieci, których - jak przekonuje - próżno szukać na osiedlach. Zapowiada połączenie istniejących ścieżek rowerowych i wybudowanie kolejnych kilometrów tras. Zapewnia, że powstaną nowe place zabaw i infrastruktura dla seniorów. Chce również doinwestować sport.

Chce nadal walczyć z barierami dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia, że przywróci transport dla osób niepełnosprawnych na zasadzie taxi-bus.

- Nie będziemy chcieli zlikwidować straży miejskiej, ale jej pomóc. Trzeba dać strażnikom odpowiednie przeszkolenie, wzmocnić ich i pokazać, jak pomagać naszym mieszkańcom. W Inowrocławiu potrzeba pieszych patroli, ale i aktywnego, całodobowego monitoringu, o który od dawna walczy Marek Browiński. Jakość naszych kamer w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia, a ich liczba jest o wiele za mała - mówił Jacek Olech.

W jego programie wyborczym jest również mowa o doświetleniu przejść dla pieszych.

- Naprawdę przyszedł czas na głębokie zmiany. Mieszkańcy nie mogą być przedmiotem, ale podmiotem działań władzy - mówił.

Fragment wystąpienia Jacka Olecha:

Pozostały jeszcze 4 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Legendarny klasyk wraca po 20 latach. Zapowiedź zaskoczyła fanów

Legendarny klasyk wraca po 20 latach. Zapowiedź zaskoczyła fanów

Umowa na budowę ZOL przy Szpitalu Powiatowym w Więcborku podpisana

Umowa na budowę ZOL przy Szpitalu Powiatowym w Więcborku podpisana

Wybieraliśmy Prezydenta RP. Głosowanie w powiecie lipnowskim! Zdjęcia

Wybieraliśmy Prezydenta RP. Głosowanie w powiecie lipnowskim! Zdjęcia

Zobacz również

merytury po wyborach. Takie trzy zmiany w waloryzacji są nadal w grze

merytury po wyborach. Takie trzy zmiany w waloryzacji są nadal w grze

Wybieraliśmy Prezydenta RP. Głosowanie w powiecie lipnowskim! Zdjęcia

Wybieraliśmy Prezydenta RP. Głosowanie w powiecie lipnowskim! Zdjęcia