Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Olech kandydatem na prezydenta Inowrocławia: "Tu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna"

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami. Konferencję prasową swojego komitetu wyborczego zorganizował przy ulicy Glempa. To łącznik, który zgodnie z pierwotnymi założeniami miał łączyć aleję Niepodległości ze skrzyżowaniem ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej. W skutek różnych okoliczności, które były szeroko opisywane w mediach, przebieg trasy musiał zostać zmieniony. Piękny dwujezdniowy odcinek kończy się na wysokości ogródków działkowych. Do skrzyżowania prowadzi tylko ścieżka rowerowa. Kierowcy co prawda dojeżdżają do ulicy Staszica, ale korzystając z mniej atrakcyjnego, niż w założeniach, połączenia. - Tego miejsca nie wybraliśmy przypadkowo. To miejsce jest bardzo znamienne w najnowszej historii naszego miasta, ponieważ jest to symbol obecnej władzy - mówił Jacek Olech. - To symbol nieumiejętności zarządzania miastem. To symbol braku współpracy i nieudanych inwestycji, źle podejmowanych decyzji. Wielu naszych mieszkańców nazywa tę ulicę aleją Ryszarda. I tu, w tym miejscu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna.- Za mną stoją zwykli mieszkańcy Inowrocławia zmęczeni i niezadowoleni z rządów obecnej władzy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji jako miasto. Z biegiem następnych lat, przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych, może się to dla Inowrocławia tragicznie skończyć - podkreślał.Mówił o ogromnym zadłużeniu miasta, braku nowych inwestorów i miejsc pracy, o dziurawych drogach i ścieżkach rowerowych prowadzących donikąd. - Chcemy, żeby miasto nasze nareszcie stało się otwarte na głos płynący ze strony mieszkańców. Stąd nasze hasło wyborcze: "Inowrocław otwartych drzwi". Cóż ono oznacza? Po pierwsze, jesteśmy transparentni dla wszystkich. W każdej chwili będzie można zobaczyć każdą wydaną przez nas złotówkę. To również oznacza, że mamy otwarte drzwi na głosy naszych mieszkańców. I to zarówno na te z dobrymi pomysłami, ale i na te, które oczekiwać będą od nas pomocy - mówił.Przekonywał, że "Inowrocław otwartych drzwi" to również zmiany dotyczące promocji miasta w taki sposób, by przyciągnęły one inwestorów. - Zapewniam inowrocławian, że wiemy jak to zrobić i na pewno to zrobimy. Bo nie można oczekiwać na inwestorów poprzez wywieszenie jednego billboardu gdzieś obok dworca kolejowego. Tego typu elementy muszą być w innych miastach, tam, gdzie występuje nadmiar inwestorów - podkreślał.Zapowiada, że zaopatrzy miasto w czyste ławki i kosze na śmieci, których - jak przekonuje - próżno szukać na osiedlach. Zapowiada połączenie istniejących ścieżek rowerowych i wybudowanie kolejnych kilometrów tras. Zapewnia, że powstaną nowe place zabaw i infrastruktura dla seniorów. Chce również doinwestować sport.Chce nadal walczyć z barierami dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia, że przywróci transport dla osób niepełnosprawnych na zasadzie taxi-bus. - Nie będziemy chcieli zlikwidować straży miejskiej, ale jej pomóc. Trzeba dać strażnikom odpowiednie przeszkolenie, wzmocnić ich i pokazać, jak pomagać naszym mieszkańcom. W Inowrocławiu potrzeba pieszych patroli, ale i aktywnego, całodobowego monitoringu, o który od dawna walczy Marek Browiński. Jakość naszych kamer w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia, a ich liczba jest o wiele za mała - mówił Jacek Olech.W jego programie wyborczym jest również mowa o doświetleniu przejść dla pieszych. - Naprawdę przyszedł czas na głębokie zmiany. Mieszkańcy nie mogą być przedmiotem, ale podmiotem działań władzy - mówił.Fragment wystąpienia Jacka Olecha:
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami. Konferencję prasową swojego komitetu wyborczego zorganizował przy ulicy Glempa. To łącznik, który zgodnie z pierwotnymi założeniami miał łączyć aleję Niepodległości ze skrzyżowaniem ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej. W skutek różnych okoliczności, które były szeroko opisywane w mediach, przebieg trasy musiał zostać zmieniony. Piękny dwujezdniowy odcinek kończy się na wysokości ogródków działkowych. Do skrzyżowania prowadzi tylko ścieżka rowerowa. Kierowcy co prawda dojeżdżają do ulicy Staszica, ale korzystając z mniej atrakcyjnego, niż w założeniach, połączenia. - Tego miejsca nie wybraliśmy przypadkowo. To miejsce jest bardzo znamienne w najnowszej historii naszego miasta, ponieważ jest to symbol obecnej władzy - mówił Jacek Olech. - To symbol nieumiejętności zarządzania miastem. To symbol braku współpracy i nieudanych inwestycji, źle podejmowanych decyzji. Wielu naszych mieszkańców nazywa tę ulicę aleją Ryszarda. I tu, w tym miejscu, gdzie Ryszard skończył, Jacek zaczyna.- Za mną stoją zwykli mieszkańcy Inowrocławia zmęczeni i niezadowoleni z rządów obecnej władzy. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji jako miasto. Z biegiem następnych lat, przy niekorzystnych warunkach ekonomicznych, może się to dla Inowrocławia tragicznie skończyć - podkreślał.Mówił o ogromnym zadłużeniu miasta, braku nowych inwestorów i miejsc pracy, o dziurawych drogach i ścieżkach rowerowych prowadzących donikąd. - Chcemy, żeby miasto nasze nareszcie stało się otwarte na głos płynący ze strony mieszkańców. Stąd nasze hasło wyborcze: "Inowrocław otwartych drzwi". Cóż ono oznacza? Po pierwsze, jesteśmy transparentni dla wszystkich. W każdej chwili będzie można zobaczyć każdą wydaną przez nas złotówkę. To również oznacza, że mamy otwarte drzwi na głosy naszych mieszkańców. I to zarówno na te z dobrymi pomysłami, ale i na te, które oczekiwać będą od nas pomocy - mówił.Przekonywał, że "Inowrocław otwartych drzwi" to również zmiany dotyczące promocji miasta w taki sposób, by przyciągnęły one inwestorów. - Zapewniam inowrocławian, że wiemy jak to zrobić i na pewno to zrobimy. Bo nie można oczekiwać na inwestorów poprzez wywieszenie jednego billboardu gdzieś obok dworca kolejowego. Tego typu elementy muszą być w innych miastach, tam, gdzie występuje nadmiar inwestorów - podkreślał.Zapowiada, że zaopatrzy miasto w czyste ławki i kosze na śmieci, których - jak przekonuje - próżno szukać na osiedlach. Zapowiada połączenie istniejących ścieżek rowerowych i wybudowanie kolejnych kilometrów tras. Zapewnia, że powstaną nowe place zabaw i infrastruktura dla seniorów. Chce również doinwestować sport.Chce nadal walczyć z barierami dla osób niepełnosprawnych. Zapewnia, że przywróci transport dla osób niepełnosprawnych na zasadzie taxi-bus. - Nie będziemy chcieli zlikwidować straży miejskiej, ale jej pomóc. Trzeba dać strażnikom odpowiednie przeszkolenie, wzmocnić ich i pokazać, jak pomagać naszym mieszkańcom. W Inowrocławiu potrzeba pieszych patroli, ale i aktywnego, całodobowego monitoringu, o który od dawna walczy Marek Browiński. Jakość naszych kamer w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia, a ich liczba jest o wiele za mała - mówił Jacek Olech.W jego programie wyborczym jest również mowa o doświetleniu przejść dla pieszych. - Naprawdę przyszedł czas na głębokie zmiany. Mieszkańcy nie mogą być przedmiotem, ale podmiotem działań władzy - mówił.Fragment wystąpienia Jacka Olecha: Dariusz Nawrocki
Jak już informowaliśmy, Jacek Olech zdecydował, iż jednak powalczy o prezydenturę Inowrocławia. Dziś spotkał się z dziennikarzami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska