- To jest niesłychanie trudne. Ale muszę sobie radzić. Bo cóż innego miałbym zrobić? Przecież odpowiadam jeszcze za mamę. Chcę ją uratować. Mama wciąż nie wie, że Leszek nie żyje - zwierza się w rozmowie z "Super Expressem" były premier, Jarosław Kaczyński.
Od tragicznego lotu pojawiają się spekulacje o tym, czy Jarosław Kaczyński poinformował chorą matkę o tragedii.
18 kwietnia pisaliśmy, że rzecznik PiS Adam Bielan wykluczał poinformowanie Jadwigi Kaczyńskiej o wypadku, a tym bardziej przybycie jej na pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich. "Tragiczne wieści mogłyby zagrozić jej życiu" - wyjaśniał Bielan.
Z kolei 28 kwietnia dziennik "Fakt" podał informację, iż Jarosław Kaczyński poinformował mamę o śmierci brata. Jednak okazało się, że prezes PiS wstrzymał się z przekazaniem tej dramatycznej informacji.
Jarosław Kaczyński czeka, aż stan zdrowia matki poprawi się na tyle, że dramatyczna informacja o tragicznej śmierci syna i synowej nie zagrozi jej życiu.
Dziś "Super Express" zamieścił wywiad z Jarosławem Kaczyńskim.
- Po wielu dniach nieprzytomności mama była w fatalnej kondycji psychicznej i brała mnie za Leszka - wyjaśnia Kaczyński. - Nigdy wcześniej coś takiego jej się nie zdarzało. Teraz powoli zaczyna wracać do zdrowia. Moja legenda dotycząca Leszka zaczyna się powoli wyczerpywać.
- W ciągu kilku najbliższych dni będę musiał powiedzieć mamie prawdę. Bardzo się tego boję - dodaje Kaczyński.