Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jajo festiwalowe, wcale nie kukułcze. Daleko od Matrixa

Marek K. Jankowiak
fot. za Opera Bałtycka
"Eugenisz Oniegin" przywieziony na Bydgoski Festiwal Operowy przez Operę Bałtycką z Gdańska miał być propozycją pomiędzy starą romantyczną operą rosyjską, a Matrixem. Tak przynajmniej zapewniał przed spektaklem jego muzyczny szef - Jose Maria Florencio. I racji trudno mu nie przyznać, chociaż … poza jednym "obrazkiem" wszystko to było od Matrixa bardzo daleko.

A ten jeden "obrazek" - to fragment ekscentrycznego balu który odbywa się w domu dawnego przyjaciela Oniegina, księcia Gremina w Petersburgu. Tam na scenie można zobaczyć wielkie carskie jajo Faberge, poloneza zatańczonego w kusych seksownych spódniczkach i kabaretkach, ale i z wielkich ruskich "uszatkach" na głowie. Trudno się oprzeć wrażeniu, że te sceny mają nawet coś ze słynnej "love parade" w Berlinie. I w tej scenerii może Matrix jakoś by się odnalazł.

Powiem też szczerze, że gdyby nie ten jeden "obrazek" z Petersburga, to napisałbym tu wprost, że ani scenograf (Jagna Janicka) ani też (Izadora Weiss) za bardzo się w tym przedstawieniu nie przepracowali. Po tym Matrixowym "szaleństwie" byłoby to jednak nieprawdą. Chociaż nie ukrywam, że w tym względzie niedosyt mam spory. Ale przyznaję też, że pomysły wielkich zdjęć w tle sceny (sad lub park, a potem las pełen śniegu i pływające złote rybki) jako elementy uzupełniające scenografię, miały swój urok. Ale tylko - jako uzupełnienie!

"Eugeniusz Oniegin" - to miłosna historia, no - przesadziłem!, dramat bardziej, bo przecież mamy i pojedynek o kobietę, i w jego efekcie trupa Leńskiego, czyli tego, który poczuł się żartem Oniegina urażony i na pojedynek go wyzwał. No więc mamy dramat, który najkrócej opisać można by tak: mamy miłosne wyznanie uroczej Tatiany, która przeżywa swoją pierwszą miłość. Lokuje jednak swoje uczucia w Onieginie, któremu bardziej w głowie światowe wojaże niż małżeństwo. Także dlatego, że w trwałą miłość nie wierzy. Mówi o tym Tatianie otwarcie, ale tym samym ta czuje się odtrącona. Potem los rzuca ją w ramiona wspomnianego już księcia Gremina i zostaje jego żoną, a Oniegin po latach odkrywa w sobie, że jego serce mocno się w Tatianie rozkochało, tyle że … może mu nie do końca o tym powiedziało. Wyznają sobie w końcu tę miłość podczas spotkania, ale tym razem to Tatiana Oniegina odtrąca…

Gdyby mierzyć oklaskami na końcu, jak to się wszystko widzom podobało - to kolejność byłaby taka: Piotr Nowacki - Gremin ( tylko jedna słynna aria "Wszechmocnie włada miłość święta", ale za to jaka! ), Paweł Skałuba - Leński (głosowo dobry, scenicznie - mniej), Galina Kuklina - Tatiana ( na początku jakby trochę przerażona i miałem obawy czy "uniesie" tę rolę. Ale potem coraz lepsza) i wreszcie Oniegin - Paweł Zalasiński ( bardzo ładny, mocny głos, dobry scenicznie, chociaż … momentami dramatycznie zbyt krzykliwy).

Muzyki w ocenie nie tykam, bo od razu wiem, że nie będę obiektywny. To dzieło Czajkowskiego, podobnie zresztą, jak i inną jego muzykę, nie tylko sceniczną, bardzo lubię, zatem wystarczy mi że jest. Szczegółów związanych z wykonawstwem czepiać się nie zamierzam. I tu naprawdę dobrze, że bardzo bliskie to było romantycznej scenerii dawnej Rosji niż Matrixa.

Gdybym natomiast mógł poprosić jedną z tych złotych rybek z tła o jedno niewielkie życzenie, to … chciałbym żeby namówiła reżysera Marka Weissa, by od czasu do czasu podniósł tych biednych śpiewających artystów z kolan. Rozumiem, żę próbuje tym samy nieco uatrakcyjnić widowisko, ale nie każdy dramat musi się rozgrywać na kolanach. A już wspomnienia dawnej miłości Leńskiego na śniegu - na pewno nie.

Następna festiwalowa muzyczna "przesyłka" - już wkrótce. Tym razem z Łodzi. Ciekawa z dwóch powodów - po pierwsze: dzieło wielkie, bo "Aida", a do tego z wielkiej sceny, a po drugie - spod tej samej ręki: bo w reżyserii Marka Weissa-Grzesińskiego i z choreografią Izadory Weiss. I tu uwaga - "Aida" zaczyna się o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska