Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak grzyby po deszczu powstają fałszywe rejestry firm. Za wpis każą płacić

Małgorzata Wąsacz
Jak grzyby po deszczu powstają fałszywe rejestry firm. Za wpis każą płacić
Jak grzyby po deszczu powstają fałszywe rejestry firm. Za wpis każą płacić SXC
Naciągacze polują nie tylko na firmy. Sprawdź, zanim dasz pieniądze.

W połowie ubiegłego tygodnia do jednej z bydgoskich firm przyszło pismo z Rejestru Działalności Gospodarczych i Firm. Napisano w nim, że takowy rejestr został utworzony na podstawie ustawy z 2 lipca 2004 roku. Dalej można przeczytać, że jest on "na bieżąco aktualizowanym zbiorem informacji o podmiotach gospodarczych, prowadzonym w systemie informatycznym w postaci centralnej bazy danych". By wpisać się do rejestru trzeba zapłacić fakultatywną opłatę rejestracyjną w wysokości 196 zł. Pismo zawiera już wypełniony przelew, by przedsiębiorcy łatwiej było przekazać pieniądze.

- Ten list od razu wydał mi się podejrzany. Nie słyszałam, żeby powstał jakiś nowy rejestr firm i żeby był obowiązek wpisania się do niego. Poza tym dzień wcześniej czytałam w "Pomorskiej" o oszustach, którzy powołali do życia Centralny Rejestr Płatników i od przedsiębiorców wyłudzali podobną kwotę za wpis. To pewnie kolejni oszuści - opowiada główna księgowa bydgoskiej firmy.

Rejestry, których nie ma

Pismo z Rejestru Działalności Gospodarczych i Firm przekazaliśmy do Ministerstwa Finansów. - Przesłany przez "Pomorską" dowód przekazu na sumę 196 zł został od razu przekazany do odpowiednich komórek kontrolnych Ministerstwa. Jednocześnie skierowaliśmy już zawiadomienie w tej sprawie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście - informują w Wydziale Prasowym MF.

W ostatnim czasie to już kolejna próba wyłudzenia pieniędzy od firm. We wtorek pisaliśmy o oszustach, którzy żądają 195 zł na wpis do Centralnego Rejestru Płatników. Tak naprawdę, to go w ogóle nie ma. Wielu przedsiębiorców złapało się również na wpis do Krajowego Rejestru Informacji o Przedsiębiorcach. Płacili za to 110 zł. Okazało się, że taki rejestr też nie istnieje.

Zawsze informują o przeglądach

Ofiarami naciągaczy padają też osoby prywatne, zwłaszcza seniorzy. Często oszuści przychodzą do domów i podają się np. za pracowników gazowni czy wodociągów. Mówią, że muszą dokonać przeglądu instalacji w domu czy mieszkaniu i proszą o wpuszczenie do środka. Niektórzy okazują fikcyjne identyfikatory. Zależy im tylko na tym, by wejść do mieszkania. Kiedy już wpuścimy ich do środka, proszą o coś do picia. W tym czasie okradają mieszkanie. - Przypominam, że informacje o tego rodzaju przeglądach są wywieszane na tablicy ogłoszeń na klatce schodowej. Zachowajmy czujność. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zadzwońmy do administracji czy gazowni i zapytajmy - mówi nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

Wciąż popularna jest metoda "na wnuczka". Taki fałszywy wnuczek twierdzi, że miał wypadek, musi zapłacić ratę w banku, jest chory albo po prostu potrzebuje pilnie pieniędzy. Mówi, że sam nie może ich odebrać, wyśle więc znajomego. W rzeczywistości często faktycznie przychodzi po nie sam.

Oszuści dzwonią do nas z Afryki

Jeśli mamy telefon, to możemy paść ofiarą nieuczciwych przedstawicieli firm telekomunikacyjnych. Stosują różne metody, by wyłudzić nasze dane osobowe i na ich podstawie sporządzić umowę. Akwizytorzy obiecują niższy abonament telefoniczny, ale "zapominają" powiedzieć o innych opłatach związanych z korzystaniem z telefonu. Podczas rozmowy celowo wprowadzają nas w błąd tak, abyśmy nie wiedzieli z przedstawicielem jakiej firmy rozmawiamy. Proszą nas o ostatnią fakturę, podsuwając do podpisu dokumenty z rezygnacją z usług dotychczasowego operatora i nową umowę. Często nie pozostawiają jej oryginału.

Zdarza się, że po fakcie nawet nie wiemy, z kim podpisaliśmy umowę, nie pamiętamy nazwy firmy, nie mamy jej danych kontaktowych. W następnym miesiącu od dotychczasowego operatora otrzymujemy pismo z informacją, że w związku z wypowiedzeniem umowy przed terminem, na jaki została zawarta (np. na 12 czy 24 miesiące), musimy my zapłacić karę umowną. Wynosi ona nawet kilkaset złotych! Bądźmy też czujni, gdy na wyświetlaczu naszego telefonu pojawi się nieodebrane połączenie z numeru "wyglądającego" na krajowy. Początek międzynarodowego numeru kierunkowego Demokratycznej Republiki Konga (+243...) lub Wybrzeża Kości Słoniowej (+225...) może być mylony z numerem kierunkowym strefy np. 22 (Warszawa) oraz 24 (Płock). Połączenia najczęściej są wykonywane wieczorem i w nocy. Specjalnie, by skłonić nas do oddzwonienia. Jeśli to zrobimy, to zapłacimy jak za połączenie międzynarodowe. W tym przypadku jest to ok. 8 zł za minutę!

Nie dajcie się oszukać
Nie wpuszczajcie do domu nieznanych Wam osób Poproście rodzinę o wyposażenie drzwi w wizjer, czyli tak zwanego judasza i blokadę drzwi w postaci łańcucha. Nigdy nie powierzajcie swoich pieniędzy obcym osobom Kiedy wydaje się Wam, że ktoś próbuje Was oszukać natychmiast powiadomcie policję dzwoniąc pod numer 997 lub 112. W Komendzie Miejskiej Policji w Bydgoszczy uruchomiony został specjalny numer telefonu 880 931 463 dla mieszkańców Bydgoszczy i powiatu bydgoskiego, pod który można przez całą dobę zgłaszać przypadki oszustw na szkodę osób starszych Najlepszym miejscem przechowywania pieniędzy jest konto bankowe Nie trzymajcie dużej gotówki w domu. Przysłowiowa skarpetka, szafka z bielizną, skrytka pod materacem, puszka po kawie czy schowanie pieniędzy pomiędzy kartki książki nie uchronią Was przed złodziejem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska