Jak odzyskać pieniądze z Amber Gold? Dr Piotr Ratajczak: Komuś się uda!

Jednak wierzyli, że skoro prokuratorzy umarzali sprawy, firma musi być w porządku! Bo, jak to inaczej rozumieć?

- No jak rozumieć? - pyta Roman K. z okolic Bydgoszczy. - Śledziłem wszelkie informacje na stronie KNF i o śledztwach przeciw właścicielowi Amber Gold. Zaufałem państwu i co z tego mam? Pan Roman założył w Amber Gold trzy lokaty, łącznie na 200 tys. zł.

Jak odzyskać pieniądze z Amber Gold? Pozew zbiorowy też kosztuje

- Zrobiłem to przez internet. Wiem, byłem naiwny, myślałem, że zarobię. Chciałem kupić dom, cóż... Kilka dni temu złożyłem doniesienie do prokuratury. Na pewno nie przystąpię do pozwu zbiorowego. Rejestracja kosztuje 3 tys. zł, a doliczając inne koszty, na wejście musiałbym mieć 8 tys. zł. Poczekam cierpliwie, a później sam wytoczę sprawę Skarbowi Państwa, bo wątpię, że odzyskam swoje pieniądze. Nie podaruję panstwu ani złotówki! Ono też jest winne!

- Mówienie teraz, ile pieniędzy uda się odzyskać klientom, to jakby wróżenie z fusów - komentuje Piotr Ratajczak z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. - Pewnie komuś się uda, ale jeszcze przecież dokładnie nie wiadomo, ilu klientów zainwestowało w Amber Gold, cały czas zgłaszają się kolejne osoby. Nie wiemy, ile pieniędzy powierzyli firmie, stale dowiadujemy się o coraz wyższej kwocie roszczeń. Poza tym ciągle nie ustalono, jaki majątek posiada spółka Amber Gold w stosunku do tego, ile musi oddać klientom. Trudno więc mówić, kto i ile odzyska pieniędzy. Niestety, długo potrwa, zanim się dowiemy.

Tymczasem Spółka Amber Gold twierdzi, że "posiada wystarczający majątek do zaspokojenia i spłaty wszystkich swoich zobowiązań". Poinformowała, że ma 149,5 mln zł w postaci m.in. metali szlachetnych i nieruchomości.

Dane o Amber Fold są aktualizowane

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo w sprawie Amber Gold informuje, że od 24 lipca do wczoraj wpłynęło 1600 zawiadomień o przestępstwie od osób, które podejrzewają, że w związku z zawarciem umów na lokaty terminowe, firma oszukała ich na 105,7 mln zł. Dodajmy, że wśród pokrzywdzonych, którzy złożyli doniesienia, jest ok. 30 osób z naszego regionu.

- Są to dane z wczoraj, z godziny 14.00 - podkreśla w rozmowie z "Pomorską" prokurator Wojciech Szelągowskiz Prokuratury Okręgowej w Gdańskiej. - Mówię o tym celowo, gdyż cały czas spływaja do nas nowe zawiadomienia. Aktualizujemy dane na naszej stronie internetowej. Osoby, które nie wiedzą, jak złożyć zawiadomienie o tym przestępstwie i w jakiej formie, wszelkie informacje znajdą na www.prokuratura.gda.pl