Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ożywić Rynek w bydgoskim Fordonie?

Agata Kozicka
Agata Kozicka
Z jednej strony kościół, z drugiej więzienie, a pośrodku pomnik - nasi rozmówcy uważają, że wymyślenie koncepcji zagospodarowania fordońskiego Rynku tak, by go ożywić, będzie trudnym zadaniem
Z jednej strony kościół, z drugiej więzienie, a pośrodku pomnik - nasi rozmówcy uważają, że wymyślenie koncepcji zagospodarowania fordońskiego Rynku tak, by go ożywić, będzie trudnym zadaniem Fot. dariusz bloch
Ratusz ogłosił konkurs na koncepcję Rynku w Fordonie.

Miasto ogłosiło konkurs na opracowanie koncepcji architekto-niczno-urbanistycznej zagospodarowania płyty Rynku w Starym Fordonie i jego otoczenia.

Zgodnie z założeniami konkursu fordoński Rynek w projektach ma pełnić funkcję towarzyską, być miejscem organizowania uroczystości oraz imprez artystycznych, kulturalnych i sportowych oraz pełnić rolę ozdoby dzielnicy.

„W koncepcji ma zostać uwzględnione również ograniczenie ruchu w obrębie Rynku, przeniesienie parkingu i wprowadzenie woonerfu przy wschodniej pierzei, czyli przestrzeni publicznej łączącej funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań.”

Mają tam pojawić się nowe meble miejskie oraz elementy wodne, np. w formie fontanny, lub zrekonstruowanej pompy, współgrające z wystrojem oświetlenie i zieleń. Cała nawierzchnia ma być wymieniona.

- Przywrócenie rynku mieszkańcom, ożywienie go, to będzie bardzo trudne zadanie - uważa Małgorzata Winter . - Z jednej strony kościół, z drugiej - więzienie, a jeszcze po środku pomnik. I co zrobić, żeby to miejsce tętniło życiem? Niewiele jest tu miejsca na kawiarenki. Z jakiegoś powodu życie w tym miejscu zamarło. Trzeba najpierw zastanowić się z jakiego i jak to odwrócić. Czego chcą mieszkańcy? Czy fontanny, skoro nad wodę mogą iść nad Wisłę?

Czytaj także: Z tragedii, jaka nas dotknęła, nie pozbieramy się szybko

- Kiedyś usiadłam sobie na Rynku i nie wytrzymałam długo z powodu ogromnego ruchu samochodów od ul. Bydgoskiej do Wyzwolenia. Ten ruch musiałby, myślę, zostać uspokojony.

Zauważa, że trzeba zapytać mieszkańców, czego chcą. - Podam przykład, Joanna Rajkowska chciała przywrócić mieszkańcom Warszawy opustoszały plac Grzybowski. Zaproponowała „Dotleniacz”. Zrobiliśmy oczko wodne, ławeczki. Mieszkańcy pokochali to miejsce, spędzali tam czas i - co najważniejsze - integrowali się - opowiada Winter. - Kiedy na zimę zwijaliśmy „Dotleniacz”, protestowali. Miasto obiecało, że zagospodaruje im plac na stałe.

I zagospodarowało. - Tylko że beton z drewnem, formy, jakie tam powstały już nie zachęcały mieszkańców. Nie tego potrzebowali. Oby tego błędu nie popełniono w Fordonie wydając miliony na wizję, która nijak ma się do tego, czego chcą mieszkańcy.
- Dopóki przy Rynku będzie więzienie, dopóty nie wyobrażam sobie, żeby ludzie mieli tam wypoczywać - uważa Robert Szatkowski, prezes Stowarzyszenia Bydgoski Wyszogród. - Niestety, w tej okolicy często pojawiają się grupki odwiedzających swoich kolegów w zakładzie karnym i budzą strach. Można wydać grube pieniądze na nawierzchnię, fontanny, a i tak mieszkańcy nie będą się tam czuli bezpiecznie.

- Chyba lepiej zainwestować w bulwary nad Wisłą. Ludzie już teraz bardzo lubią to miejsce. Popatrzmy, jak w Toruniu ładnie zagospodarowano brzeg rzeki.

Prace na konkurs należy dostarczyć do 24 listopada 2017 r. A jak Państwo wyobrażają sobie Rynek w Fordonie? Czy ma szansę ożyć? Czego tam brakuje? Jaką funkcję ma pełnić, żeby mieszkańcy Fordonu chcieli tam się spotkać, odpoczywać? Piszcie: [email protected].

Info z Polski - 24 sierpnia 2017.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska