By spędzić kolejne święta w dusznej atmosferze, gdzie każdy marzy, by już mieć je za sobą. A przecież miało być rodzinnie i radośnie. Co zrobić, by ten czas spędzić naprawdę razem? Bez uciekania w oglądanie telewizji i zamykania się w swoich pokojach. Bez nerwowej i pełnej napięcia sytuacji, kryjącej się za krępującym milczeniem.
W gabinetach psychoterapeutów coraz częściej zjawiają się osoby, które opisują swoje życie rodzinne jako koszmar. Kiedyś było dobrze, ale coś się skończyło, wypaliło. Teraz życie toczy się siłą codziennych przyzwyczajeń. Niby rodzina, ale każdy pozamykany w swym prywatnym świecie. Staje się to najbardziej widoczne w momencie, w którym rodzina uwolniona od rutynowych obowiązków zaczyna spędzać czas razem. Rodzinne święto przemienia się w trudne zadanie do wykonania. Jak klasówka z nielubianego przedmiotu.
Przyczyn jest wiele
Jednak najważniejszym czynnikiem jest wzrastający poziom skomplikowania warunków współczesnego życia. Widmo bezrobocia, wzrastająca przestępczość, brak perspektyw rozwoju dla młodych. Związany z tym stres i brak umiejętności radzenia sobie z nim. Do tego zwyczajna codzienność. Co na obiad, w co się ubrać, za co kupić? Nie jesteśmy odpowiednio przygotowani do sprostania tym wszystkim trudnościom. A zbierane miesiącami napięcie ma szansę eksplodować właśnie wtedy, kiedy przez dwa, trzy dni wszyscy są razem. Gdy nie można uciec w pracę, do pubu, czy do przyjaciółki na pogaduchy.
Co więc zrobić, by święta stały się normalnymi, spokojnymi i rodzinnymi? Po pierwsze
nauczyć się radzić sobie
z codziennym stresem. Nie dopuścić do jego narastania. Dbać o psychiczną higienę - znaleźć inne zajęcie niż praca, najlepiej na świeżym powietrzu. Amatorskie sporty, hobby. Mieć trochę czasu tylko dla siebie. Jednak przede wszystkim zacząć ze sobą rozmawiać. O tym jak minął dzień, co zrobić na obiad, co się udało zrobić, a nad czym trzeba jeszcze popracować. Po drugie należy zwrócić uwagę, czy wszyscy czują się za sobą bezpiecznie. Czy każdy czuje się doceniony i zaakceptowany. Może się okazać, że dawno już nikt nie mówił - kocham cię, doceniam twoją obecność. Roślina nie podlewana usycha. Miłość umiera, gdy brakuje dobrego słowa od drugiej osoby. Potrzebuje tego każdy i w każdym wieku. Dbajcie więc o siebie nawzajem.
Po trzecie, jeżeli mają to być wspólne święta, to na kilka dni przed nimi, niech wszyscy domownicy usiądą przy stole i razem ustalą jak chcą, żeby one wyglądały. Najlepiej, gdy najpierw spotkają się ze sobą małżonkowie czy też osoby najstarsze, by ustalić listę rzeczy do zrobienia. Następnie już wspólnie
zaplanujcie, jak to trzeba zrobić
i kto bierze za to odpowiedzialność. Pamiętajcie, że to nie jest walka czyj pomysł wygra. Celem jest spędzenie wspólnie świąt, dlatego bądź przygotowany na kompromis. Być może nie trzeba wykrochmalonego obrusu, ani sterylnie czystych okien. Ten czas jest waszym czasem. Niech każdy ma szansę powiedzieć, na czym najbardziej mu zależy - może wcale nie chodzi o pełną lodówkę? Jesteście rodziną i to, co najważniejsze to jak się ze sobą czujecie, jak okazujecie sobie nawzajem wsparcie, zainteresowanie, miłość. Spróbujcie wykorzystać ten czas, by dowiedzieć się więcej o sobie. I najważniejsze zróbcie coś razem, całą rodziną. Czy to będzie gra w przysłowiowego "chińczyką", oglądanie starych, rodzinnych zdjęć, czy pójście na spacer. Nieważne, chodzi o to by każdy wziął w tym udział. A może razem posprzątacie po świątecznym śniadaniu?
Istnieje
jeszcze inna strona
świąt. To święta ludzi samotnych, tych, którzy z różnych przyczyn nie mają obok siebie nikogo bliskiego i dla których to czas smutnych refleksji. Zdaję sobie sprawę, że polecanie możliwości spędzenia tego czasu z innymi samotnymi, organizowanych przez różne organizacje charytatywne może wydawać się komuś mało atrakcyjnym rozwiązaniem. Jednak ważne jest, by nie zamykać się w swej samotności. Pozwolić sobie na ryzyko szukania wyjścia z tej sytuacji. Każda chwila spędzona razem z drugim człowiekiem, zwłaszcza tym znajdującym się w podobnej sytuacji, stwarza możliwość znalezienia pocieszenia, wsparcia, czy nawet wieloletniej przyjaźni. Być może sąsiad, znajomy z naprzeciwka samotnie wpatruje się w telewizor, a z chęcią spędziłby ten czas z Tobą. Spróbuj zapukać, zapytać, zaprosić. Jeżeli jednak postanowisz pozostać sam, stań się swoim gościem - ugotuj to, co lubisz, ubierz się w odświętne ubranie, udekoruj stół. Po posiłku przejdź się na spacer pooddychać wiosną i popatrzeć na bawiące się dzieci. Niech to będzie Twój czas, tak jak najbardziej lubisz, który dostarczy Tobie najwięcej przyjemności.
Pogodnych, radosnych świąt wielkanocnych.
