Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak skutecznie przekonać do płacenia alimentów? Wystarczy zabrać prawo jazdy

(km)
sxc.hu
- Były mąż zaczął płacić alimenty wtedy, gdy stracił prawo jazdy - mówi z żalem Anna, nasza Czytelniczka. Teraz za tysiące niesolidnych ojców pieniądze wykładają gminy. Zabranie im prawa jazdy przynosi efekty. Niestety, jest niezgodne z konstytucją.

W niewielkim mieście wszyscy wiedzą, że pan X, choć oficjalnie bezrobotny, utrzymuje się ze sprowadzania samochodów. Czy zatrzymując mu prawo jazdy można go zmusić do pomocy w utrzymaniu syna? Gminy próbują tak robić. W Pakości (pod Inowrocławiem) jest ok. 60 ojców uchylających się przed płaceniem alimentów. Tamtejszy ośrodek w tym roku złożył do starosty inowrocławskiego 27 wniosków o zabranie im prawa jazdy. - Udało się w trzech przypadkach - rozkłada ręce Helena Fojutowska z pomocy społecznej.

Czytaj też: Jak otrzymać wyższe alimenty na dziecko?

W tym roku niewielka Pakość z funduszu alimentacyjnego wyłożyła za ojców ponad 250 tys. zł. Miasto Toruń "zastępuje" 1372 tatusiów, którzy winni są kasie miejskiej ok. 11 milionów!
- Zdarza się, że dopiero zabranie prawa jazdy powoduje, że ojciec zaczyna płacić, bo bez niego nie jest w stanie sobie dorabiać - mówi Anna Biernat, kierownik działu świadczeń alimentacyjnych Urzędu Miasta Torunia. - To w tej chwili nasz najpoważniejszy straszak na alimenciarzy. Równolegle występujemy do prokuratury z wnioskiem o ukaranie dłużnika, ale to nie odnosi skutku. Zwykle te sprawy są umarzane.

W 2009 roku do starosty golubsko-dobrzyńskiego z gmin powiatu wpłynęło 40 wniosków o zatrzymanie prawa jazdy. 15 osobom odebrano dokument. W tym roku, na 22 wnioski, wydano pięć decyzji, ale w najbliższych dniach można spodziewać się następnych.

Czytaj też: Alimenty od byłego małżonka

W ciągu ostatnich dwóch lat prawo jazdy, z powodu zalegania z alimentami, straciło tylko ok. 20 bydgoszczan. Teraz migający się przed uszczupleniem portfela zmotoryzowani ojcowie z Bydgoszczy mogą spać spokojnie. Przynajmniej na razie. Kilka miesięcy temu Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję prezydenta o zabraniu prawa jazdy dłużnikowi. Urzędnicy przestali więc o to wnioskować. - SKO stwierdziło, że przepis w tej sprawie jest niekonstytucyjny, bo trybunał go uchylił - wyjaśnia Edward Dobrowolski, dyrektor bydgoskiego wydziału uprawnień komunikacyjnych.

Marek Redecki, prawnik ze starostwa w Golubiu-Dobrzyniu uważa jednak: - Trybunał uchylił przepis już nieobowiązującej ustawy z 2005 r. Aktualny, z ustawy z 2007 r., chociaż jest prawie identyczny jak poprzedni, obowiązuje i wiąże zarówno starostów, jak i SKO. Zatrzymywanie prawa jazdy jest najskuteczniejszym straszakiem na alimenciarzy.

Z kolei dr Tomasz Brzezicki z UMK twierdzi, że choć przepis literalnie obowiązuje, to brzmi podobnie, jak uchylony przez trybunał. - Należałoby powstrzymać się od stosowania normy dotkniętej wadą niekonstytucyjności - mówi.

Rząd właśnie pracuje nad znowelizowaniem tej ustawy.

Co więc robić, jeśli państwo mając gotowy sposób na dłużników alimentacyjnych, nie potrafi z niego skorzystać? Panie na forach internetowych, jako skuteczny sposób, zachwalają pozywanie rodziców dłużnika. Była teściowa, której komornik chce zająć emeryturę potrafi zdziałać cuda i jej syn nagle zaczyna płacić.

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska