We wrześniu 2024 roku wszedł obowiązek edukacyjny ukraińskich uczniów przebywających w Polsce. To znaczy, że skoro u nas mieszkają (i pobierają np. 800 plus), to muszą chodzić do szkoły tak, jak młodzi Polacy. Fundacja Współpracy Międzynarodowej Polsko-Ukraińskiej Free Dom zbadała, jak w nowych realiach odnajdują się cudzoziemcy w wieku od 6 do 15 lat. Pod uwagę wzięła dzieci oraz młodzież z województwa kujawsko-pomorskiego, tzn. ukraińskich uczniów, mieszkających w Bydgoszczy, Toruniu i Grudziądzu.
Ilu Ukraińców w polskich szkołach?
- W zeszłym roku szkolnym tylko do szkół podstawowych w Polsce uczęszczało 141,5 tys. uczniów z Ukrainy, z czego 110,5 tys. przybyło do naszego kraju po eskalacji konfliktu zbrojnego na Ukrainie - wskazują autorzy raportu. - Wedle szacunków Ministerstwa Edukacji Narodowej, poza systemem było około 75 tys. dzieci i młodzieży z doświadczeniem migracyjnym. Nie rozpoczęły nauki w Polsce m.in. dlatego, że ich rodzice liczą na szybki powrót do swojego kraju. We wrześniu do polskich szkół dołączyło około 40 tys. dzieci z Ukrainy, które wcześniej do nich nie chodziły. To z kolei efekt objęcia tej grupy wspomnianym obowiązkiem szkolnym i nauki w polskim systemie oświaty.
Uczniowie z Ukrainy i ich kłopoty
Znamy wnioski z badań. - Dla dzieci z Bydgoszczy największym wyzwaniem jest bariera językowa, co przyznała blisko połowa ankietowanych - podkreślają autorzy analizy. - Brak znajomości języka polskiego na odpowiednim poziomie nie tylko utrudnia naukę, ale również komunikację i nawiązywanie relacji z rówieśnikami. Sporym wyzwaniem są również trudności w integracji społecznej w środowisku szkolnym. Spotykają one prawie 42 proc. dzieci. Istotny jest także stres (33 proc.), który wpływa negatywnie na naukę i ogólny dobrostan.
W Toruniu największą przeszkodą dla małych Ukraińców są trudności w integrowaniu się z polskimi rówieśnikami i dorosłymi (np. nauczycielami). Tak uznała ponad połowa badanych (53 proc. wskazań). Nerwy dają znać o sobie: na drugim miejscu jest stres związany z sytuacją, w której dzieci ze Wschodu się znalazły (41 proc.). - Ostatnie miejsce na tym niechlubnym podium zajmują różnice w programach nauczania Polski i Ukrainy, które nie dają komfortu przyswajania wiedzy i mogą kształtować poczucie niepewności w nauce . Tak uznało blisko 40 proc. ankietowanych - kontynuują przedstawiciele Fundacji Free Dom.
Małym Ukraińcom z grudziądzkich szkół też jest ciężko znaleźć koleżanki i kolegów, na co wskazuje przeszło 57 proc. ankietowanych. Prawie sześciu na dziesięciu nie bierze udziału w zajęciach pozalekcyjnych, co jeszcze pogarsza integrację społeczną. Brak znajomości polskiego to znowu bariera (prawie 43 proc. wskazań).
Fundacja planuje opracować program wsparcia na rzecz likwidacji barier i zapewnienia lepszej integracji dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Program powstanie nie tylko na podstawie jej rekomendacji, ale również wykorzysta doświadczenia innych organizacji
