Jak wygląda show "Mam talent" od kuchni?

Wznosi okrzyki dopingujące uczestników, klaszcze i tupie. Można odnieść wrażenie, że emocje, jakie panują przed wejściem na antenę, sięgają zenitu. A wszystko to za sprawą... Justyny Domaszewicz.

Justyna to istny wulkan energii. Co prawda, nie widać jej na wizji, lecz jej rola w show TVN-u jest niepodważalna. To właśnie ona animuje, czyli rozgrzewa, zabawia oraz rozśmiesza publiczność zgromadzoną na nagraniu do "Mam talent!". Daje znać, kiedy klaskać, kiedy krzyczeć, a kiedy milczeć.

- Atmosferę programu tworzy widownia - twierdzi animatorka publiczności. - A ja jestem tu tylko po to, żeby ją ośmielić - aby bez wstydu i strachu wyrzucała z siebie emocje zachwytu lub niezadowolenia.

Praca z widownią nie należy jednak do łatwych. Przez cały czas trwania nagrania, a także podczas przerw Justyna daje z siebie wszystko. - Zjadam niewyobrażalne ilości cukierków, czego chyba nie da się ukryć - śmieje się. - Poza tym po prostu mocno się staram. Najważniejsze to złapać kontakt z ludźmi. Potem idzie już z górki.

Justyna na co dzień mieszka w Lublinie. Prowadzi tam własną agencję artystyczną "Blue Fairy" - organizuje i prowadzi imprezy różnorakiego typu. Z wykształcenia jest pedagogiem. Jej przygoda z "Mam talent!" zaczęła się już na castingach do programu.

Gdzie nauczyła się perfekcyjnego panowania nad ludźmi? - Wcale się tego nie uczyłam! - twierdzi Justyna. - Na świecie nie ma jeszcze szkół, w których uczą animacji publiczności. Natomiast od lat zajmuję się konferansjerką. Show TVN-u to po prostu kolejny projekt, w którym biorę udział. Dzięki wskazówkom reżysera i producentki poznałam tajniki pracy warm uppera. A pozostałe umiejętności to moje własne doświadczenia, nabierane przez lata.

Jakie trzeba mieć cechy charakteru, żeby wykonywać tę pracę?

- Na pewno trzeba umieć dogadywać się z ludźmi - wylicza. - Poza tym przydaje się poczucie humoru. Warto być miłym i sympatycznym.

Justyny powiada, że każde pojawienie się w studiu "Mam talent!" jest dla niej dużym przeżyciem ze sporą dawką adrenaliny.

- Świadomość tego, że pracuję przy najlepszym rozrywkowym show w Polsce, naprawdę bardzo mnie mobilizuje - wyznaje.

Tylko patrzeć, jak Justyna Domaszewicz poprowadzi własny program.