Jan Zieliński oraz Hugo Nys nie najlepiej rozpoczęli sezon na kortach trawiastych. W pierwszej rundzie w turnieju rangi ATP 250 w Rosmalen przegrali w trzech setach z Amerykaninem Brandonem Nakashimą oraz Finem Emilem Ruusuvuorim 6:4, 6:7 (6-8), 10-8. Polsko-monakijski duet rozstawiony był z numerem trzecim. Natomiast turniej w Londynie (ATP 500) miał być zupełnie inną historią. W pierwszym meczu Cinch Championships 2023 triumfatorów z Rzymu na kortach ziemne czekał pojedynek z etatowymi singlistami: Amerykaninem Taylorem Fritzem oraz Czechem Jirim Lehecką.
Otwarcie godne faworytów
Pierwsza partia meczu stała pod znakiem pewnych gemów serwisowych. Obie strony nie potrafiły znaleźć sposobu na serującego. Przy stanie w 2:2 w piątym gemie szansę przełamania zaprzepaściła amerykańsko-czeska para. Polak z Monakijczykiem z trudnej sytuacji wyszli obronną ręką. Debliści rozstawieni z numerem czwartym przełamali mniej doświadczonych rywali. Miało to miejsce w ósmym gemie pierwszego seta. Finaliści Australian Open zamknęli partię w kolejnym gemie. Zieliński i Nys zwyciężyli 6:3.
Powtórka w drugiej odsłonie
Do pewnego momentu druga partia nie różniła się znacząco od inauguracyjnej. W ósmym gemie również doszło do przełamania. Tym razem ta sztuka udała się rywalom, którzy zakończyli seta w następnym gemie.
Walka o pozostanie w tie-breaku
Decydującą rozgrywkę bardzo nerwowo rozpoczęli faworyzowani Zieliński z Nysem. Po dwóch stratach własnego podania przegrywali już 1-4. Niestety, Polak i Monakijczyk nie potrafili odwrócić losów tie-breaku i przegrali 7-10. Tym samym żegnają się z turniejem na kortach londyńskiego The Queen's Club już w pierwszej rundzie. Taylor Fritz oraz Jirim Lehecka grają dalej.
Jan i Hugo przegrali drugie spotkanie na kortach trawiastych w tym sezonie, co nie wróży najlepiej przed zbliżającym się wielkimi krokami Wimbledonem.
