Wojenna wystawa w Janikowie
Kierownikiem klubu jest Sebastian Witkowski, wielki miłośnik historii, członek Trójmiejskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznych. Brał udział wielu rekonstrukcjach historycznych zarówno w kraju jak i za granicą. Wprawne oko widza dostrzeże jego twarz w takich filmach, jak "Tajemnica Twierdzy Szyfrów" czy "Popiełuszko".
Zobacz także: Inscenizacja potyczki powstańców pod Brodnicą i internowanie wojsk w Prusach
Kilka lat temu wspólnie ze swoimi kolegami wpadł na pomysł organizacji wielkiej imprezy rekonstrukcyjnej.
- Pierwszą miejscówką dla niej było Janikowo. Nad jeziorem mamy naprawdę fajne tereny. Plusem Janikowa jest też lokalizacja. To miejscowość znajdująca się w centrum Polski. Niestety, w Janikowie nie udało się przeforsować tego pomysłu - wyznaje Sebastian Witkowski. Choć nie mówi tego głośno, to sugeruje, że pomysł nie spodobał się władzom Janikowa.
Organizatorzy znaleźli więc inne miejsce, pod Gostyniem w Wielkopolsce. - Zaczynaliśmy od stu rekonstruktorów i około 1500 zwiedzających. W tej chwili na imprezę przyjeżdża około 1000 rekonstruktorów, około 40 pojazdów jeżdżących, strzelających, w tym czołgi. Całość obserwuje około 15 tysięcy widzów - opowiada Witkowski.
Dziś jest to jeden z największych w Polsce zlotów pojazdów militarnych i grup rekonstrukcyjnych.
Janikowianie nie mogą bezpośrednio obserwować rekonstrukcji na swoim terenie. Dlatego też Sebastian Witkowski zaprosił ich na wystawę zdjęć z ostatniej imprezy. To kilkaset fotografii przedstawiających sceny z licznych inscenizacji wojennych organizowanych w Gostyniu.
Czytaj e-wydanie »