Trener Kubot w maleńskich Stróżach może uchodzić za bohatera. Kiedy w kwietniu został szkoleniowcem Kolejarza zespół był na miejscu spadkowym i z marnymi szansami na utrzymanie. Jednak po dwóch miesiącach było widać efekty jego pracy. Zespół na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek zapewnił sobie ligowy byt.
- Udało się nam stworzyć zgrany kolektyw - twierdzi szkoleniowiec. - Piłkarze szybko złapali moją filozofię i to wypaliło. Graliśmy ofensywny futbol i wygrywaliśmy - dodaje.
Przeczytaj też: Kibice: Za mało wejść na stadion. W Zawiszy rozkładają ręce
Jednak pomimo utrzymania trener Kubot nie pracował dalej w Kolejarzu. - Od momentu utrzymania przez dwa tygodnie nie było żadnych rozmów o przyszłości zespołu i mojej - tłumaczy. - Z końcem czerwca skończyła mi się umowa i zdecydowałem się podjąć pracę w Zawiszy. Mogę dodać, że Kolejarz jest klubem, który będę darzył wielkim sentymentem. Teraz pracuję w Zawiszy i przyjeżdżamy po wygraną - dodaje.
W nowej roli
Niebiesko-czarni udają się do Stróży w nowej roli. Od niedzieli, po zwycięstwie 3:1 nad Dolcanem Ząbki znajdują się w fotelu lidera. W tej sytuacji zmienia się ich postrzeganie przez rywali. - Każdy będzie się na nas sprężał w myśl zasady:bij mistrza - prognozuje szkoleniowiec.
Ciekawe jak mentalnie z nową sytuacją poradzą sobie jego podopieczni? - Mamy kilku doświadczonych piłkarzy w zespole, którzy grali w Ekstraklasie - wyjaśnia szkoleniowiec. - Młodzi zawodnicy mają w nich oparcie, więc nie powinno być źle. Dojrzewamy bardzo szybko i tworzymy coraz większy monolit - przekonuje trener Kubot.
Z jednego z tych doświadczonych graczy opiekun Zawiszy nie będzie mógł skorzystać. Z powodu czwartej żółtej kartki pauzować będzie musiał Paweł Zawistowski.
To może być nie jedyna strata. Jakub Wójcicki ma naciągnięty mięsień dwugłowy. - Jeśli się w pełni nie wyleczy, to nie będziemy ryzykowali - twierdzi trener niebiesko-czarnych.
Powroty do kadry
Pozytywną informacją jest powrót do normalnych treningów Kamila Majkowskiego. Do składu wracają kartkowicze Krzysztof Hrymowicz i Paweł Oleksy. Ten ostatni wrócił ze zgrupowania i meczów kadry U-21 bez żadnego urazu. Podobnie zresztą jak Adrian Błąd z reprezentacji o rok młodszej. - Paweł w środę miał tylko rozbieganie i masaż, ale od czwartku trenuje normalnie, a Adrian wszedł w zajęcia od razu po powrocie z kadry - wyjaśnia trener.
Dzięki tym powrotom szkoleniowiec będzie miał większe pole manewru. Wariantów wyboru graczy do wyjściowej jedenastki ma co najmniej kilka. Błażej Jankowski może grać jako defensywny pomocnik. Do gry w środku pola aspirują Martins Ekwueme, Wahan Geworgian i Patryk Klofik. Z przodu mogą zagrać Tomasz Chałas lub Rafał Leśniewski.