Jak podał serwis Policyjni.pl, mężczyznę spotkali strażnicy graniczni, którzy kontrolowali cudzoziemców.
Japończyk przyjechał nad Wisłę w 1970 roku. Miał wtedy 19 lat. Przez rok uczył się języka polskiego w Łodzi. Później zaczął studia ekonomiczne w Krakowie. Nauka pochłonęła go na 23 lata. Potem mężczyzna kilka razy wyjeżdżał do Japonii. Zawsze wracał. Od sześciu lat nie przekroczył granic Polski. Jego paszport jest nieważny. Cudzoziemiec przebywa w naszym kraju nielegalnie.
Mężczyzna żyje jak kloszard w wynajętym, zdewastowanym pokoju. Twierdzi, że w zamian za jedzenie i używane ubrania uczy języka japońskiego przygodnie spotkane osoby.
Japończyk dostał kilka dni na opuszczenie Polski.