
Rafał Pietrzak (Wisła Kraków) – Remisujesz 1:1, mecz dobiega powoli do końca. Co robisz? Wymuszasz karnego? To akurat trudne. No to może posyłasz do boju bliżej nieznanego w Ekstraklasie zawodnika i dajesz mu wykonać wolnego, skoro twierdzi, że umie. Tak jest, taki plan właśnie wypalił trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi i „Białej Gwieździe” w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Pietrzak wszedł i idealnie załadował nad murem. Warto obejrzeć telewizyjne powtórki.

Mateusz Szczepaniak (Cracovia) – Dobrze, że razem z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie ugrzązł w 1. lidze. W debiucie dla „Pasów” zdobył bramkę (podanie od Damiana Dąbrowskiego określił mianem „miód, maliny”). Poza tym rozegrał parę udanych akcji razem z nowymi kolegami. Dlatego też tak łatwo poszło z rozmontowaniem Piasta Gliwice.

Damian Dąbrowski (Cracovia) – Przez kontuzję najprawdopodobniej przegrał wyjazd na Euro 2016 (liczył na niego selekcjoner Adam Nawałka). Teraz wrócił już w pełni zdrowy, naładowany i na inaugurację ligi pomógł „Pasom” w rozjechaniu Piasta Gliwice. Zaliczył bowiem dwie asysty.

Dominik Furman (Wisła Płock) – Wygląda na to, że w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi. W debiucie w barwach beniaminka zdobył bramkę z rzutu karnego, która dała wygraną nad faworyzowaną Lechią Gdańsk. Wcześniej zaliczył też asystę przy wyrównującym trafieniu. Jak dojdzie do niego Siergiej Kriwiec, to „Nafciarze” będą mieć naprawdę solidny środek pola.