Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jego żona zapadła w śpiączkę. Został sam z 10-miesięczną córką. Prosi o pomoc

(km)
Pani Karolina czeka na przebudzenie w zakładzie opiekuńczo-leczniczym
Pani Karolina czeka na przebudzenie w zakładzie opiekuńczo-leczniczym Lech Kamiński
Pani Karolina w śpiączkę zapadła nagle, pozostawiając zaledwie dziesięciomiesięczną córkę ze zrozpaczonym mężem. Pan Mirosław prosi wszystkich o pomoc w rehabilitacji żony.

Do 6 maja Karolina Maselewska- Woźniczka z Kowalewa Pomorskiego była bardzo szczęśliwą matką i żoną z wielkimi planami. Pracowała zawodowo i zajmowała się wychowywaniem małej Lenki. W nocy załamało się życie Karoliny i całej jej rodziny.

Przeczytaj także:W Okoninie zebrano 15 tys. zł dla chorej Izy Partyki

- Jeszcze pół godziny wcześniej żona wstała, by nakarmić naszą córkę - opowiada jej mąż Mirosław. Potem się położyła. Pana Mirka obudziło jej nagłe chrapnięcie. Próbował obudzić Karolinę, ale bez skutku. Wezwał pogotowie i reanimował żonę aż do przyjazdu karetki.

Od tej pory pani Karolina nie odzyskała przytomności.

- Od tego dnia jest w śpiączce, żyje w innym niedostępnym dla zdrowych ludzi świecie - napisał w apelu-prośbie o pomoc do mieszkańców gminy Mirosław Woźniczka. - Karolina potrzebuje dużo miłości, specjalnej rehabilitacji, leczenia oraz pomocy osób trzecich do codziennej egzystencji. Przebywa w Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym Fundacji "Światło" w Toruniu dla osób w śpiączce. Koszty związane z rehabilitacją i leczeniem żony przekraczają moje i mojej rodziny możliwości finansowe.

Wiadomości z Golubia-Dobrzynia

Wszyscy, którzy mogliby pomóc proszeni są o wpłaty na konto Fundacji "Światło" PKO SA O/Toruń 34 1240 4009 1111 0000 4490 9943 z dopiskiem "na leczenie Karoliny Maselewskiej-Woźniczka".

Pani Karolina od lat miała kłopoty ze zdrowiem. Wykryto u niej migotanie przedsionków. Chorowała na tarczycę. Brała leki.

Do dziś jednak rodzina pani Karoliny nie dowiedziała się, co właściwie było przyczyną jej zapadnięcia w śpiączkę.

- Lekarze tego nie wiedzą, rozkładają ręce - mówi pan Mirosław.
- A jakie są rokowania? Co dalej będzie z pana żoną? - pytam.
- Tego też nie wiadomo. Są same znaki zapytania. Lekarze każą czekać - mówi pan Mirek załamanym głosem.

A w domu, oprócz męża, na mamę czeka mała Lenka. W opiece nad córką panu Mirkowi, który pracuje w prywatnej firmie w Toruniu, pomaga rodzina. - Rodzice, prababcia Lenki, siostry. Kto tylko może - wymienia.

Ale mamy nikt nie zastąpi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska