O OBIETNICY AWANSU DO EKSTRALIGI
JERZY KANCLERZ: Podtrzymuję to, co mówiłem przejmując klub: deklaruję awans do 2023 roku. Taki czas dałem sobie na odbudowę klubu, jego stabilności finansowej, a potem sportowej.
Ten 2023 rok to oczywiście ten ostateczny termin. Dlatego nie będę powstrzymywał zawodników i hamował drużyny w tym roku. Jeśli Abramczyk Polonia będzie na tyle skuteczna, by awansować wcześniej, będę się cieszył razem z kibicami. Na najbliższy sezon za cel stawiam drużynie awans do fazy play off. A co będzie w pierwszej czwórce, zobaczymy. Nie jestem w stanie przewidzieć wyników, ale jestem pewny, że woli walki nikomu w Bydgoszczy nie zabraknie. Ekstraliga jest kusząca dla wszystkich.
Czytaj dalej, przesuwając gestem lub strzałkami w prawo ->->->
O FAWORYTACH EWINNER I LIGI
JERZY KANCLERZ: Najmocniejsze są Rybnik, Gdańsk, Tarnów i Bydgoszcz, choć ja zawsze powtarzam, że w sporcie nie można być niczego pewnym. Zdarzają się kontuzje, słabsza forma, albo pozytywne niespodzianki. To, co jest na papierze, nie zawsze ma przełożenie na tor. Pozostałe drużyny wcale jednak nie są skazane na niepowodzenie.
Jestem przekonany, że czekają nas bardzo ciekawe rozgrywki i zacięta walka o awans. Są cztery, teoretycznie, mocniejsze drużyny, ale lekceważyć nie można nikogo. Faworyci będą gubić punkty, zacięta będzie walka o bonusy, które mogą mieć ogromne znaczenie dla układu tabeli. Wzmocniliśmy skład, mamy ambicje i wielkie oczekiwania, ale musimy szykować się na trudny sezon.
Czytaj dalej, przesuwając gestem lub strzałkami w prawo ->->->
O ATUTACH I SŁABOŚCIACH ABRAMCZYK POLONII BYDGOSZCZ
JERZY KANCLERZ: Abramczyk Polonia to drużyna walczaków, a to jest nie do przecenienia. Zawodnicy są bardzo ambitni, co oznacza, że nie będzie odpuszczania na torze. Dobrze dogadują się też między sobą, a pozytywna atmosfera jest równie ważna, bo buduje wynik.
Jestem przekonany, że obok Startu Gniezno, mamy najmocniej obsadzoną pozycję zawodnika do lat 24. Oczywiście to teoria, bo sezon sezonowi nie równy. Zobaczymy, czy Andreas Lyager i Fredrik Jacobsenem podtrzymają formę.
Mamy dobry skład, w 95 procentach taki, jaki chciałem mieć. Jeśli będzie dopisywać nam szczęście, to możemy skończyć sezon w naprawdę dobrych humorach.
Trzeba jednak podkreślić, że cała liga jest wyrównana i mocna. Większość drużyn uzbroiła się zimą i nikt nie będzie dostarczycielem punktów.
Jako nasze słabe punkty wskazuje się juniorów. Uważam jednak, że i Błażykowski, i Bartoch, mogą zaskoczyć. Mają coś do udowodnienia i obaj deklarują, że poprzedni sezon już się nie powtórzy. Do maja musimy poczekać na Wiktora Przyjemskiego. Pokładam w nim duże nadzieje.
Czytaj dalej, przesuwając gestem lub strzałkami w prawo ->->->
