
Sylwestrowa moc przebojów
A do jakiej muzyki się bawiliśmy? Na domowych imprezach i w klubach nie brakowało popularnych hitów. Tańczyliśmy do „Smooth” Carlosa Santany, „Waiting for tonight” Jennifer Lopez, „Mambo No.5” Lou Begi. Absolutnym hitem, który ściągał wszystkich na parkiet był „Prawy do lewego” Kayah i Gorana Bregovića. Nie dało się też uciec od hitów debiutującej Britney Spears, której piosenki biły rekordy popularności. Na sylwestrowych składankach nie mogło zabraknąć też piosenki „Blue (Da Ba Dee)” formacji Eiffel 65. Pamiętacie jeszcze ten utwór?

1999 bez szału
1999 żegnaliśmy bez żalu. Większość osób określiła, że nie był on ani dobry, ani zły, zarówno dla Polski (44%), jak i dla świata (38%). Jednak więcej osób sądziło że był on jednoznacznie zły, niż że był dobry. Na krytyczną ocenę wpływały doniesienia medialne. Drugi kwartał roku przebiegał pod znakiem wojny w Kosowie, a końcówka roku – wojny w Czeczeni.

Optymistyczny jak prawicowiec
W rok 2000 wchodziliśmy z pewnymi obawami. Największe grupy badanych były zdania, że kolejny rok nie przyniesie zmian, niemniej liczba pesymistów wzrosła dwukrotnie – zwłaszcza w kwestiach dotyczących wydarzeń na świecie. Młodzież podchodziła optymistycznie do kwestii życia osobistego, rodzinnych i krajowych. Największymi optymistami ze wszystkich grup okazały się osoby o poglądach prawicowych, które spodziewały się poprawy we wszystkich dziedzinach życia prywatnego i publicznego.

Czekając na apokalipsę
Powszechny lęk wzbudzała tzw. pluskwa milenijna. Bano się, jak na zmianę daty zareagują systemy komputerowe. Snuto apokaliptyczne wizje: elektrownie miały wybuchać, samoloty rozbijać na lotniskach, a banki padać jak muchy. W miastach miał zapanować totalny chaos, wszystkie komputery miały przestać działać, a cała cywilizacja miała cofnąć się do średniowiecza.