Informację potwierdził nam Jan Szopiński, zastępca prezydenta Bydgoszczy. Na razie jednak władze miasta nie podają szczegółów. Najpierw muszą dokładnie zapoznać się z ofertą.
Polonia została oficjalnie wystawiona na sprzedaż kilka tygodni temu, razem ze spółką siatkarską, w której miasto również ma większościowy pakiet udziałów. Bydgoski ratusz chce, by obie spółki trafiły do prywatnego właściciela, podobnie jak wcześniej stało się to z piłkarskim Zawiszą. Do kupienia jest 88 888 akcji spółki siatkarskiej po 26 złotych oraz 122 900 akcji Polonii po 25 złotych.
Termin zgłaszania chęci udziału w negocjacjach minął 20 grudnia. Nie wiadomo, kto wyraził chęć przejęcia Polonii. Być może ta sama osoba (lub grupa), która już wcześniej sygnalizowała zainteresowanie spółką. Jeszcze w listopadzie mówił o tym Jan Szopiński, kiedy ogłaszano możliwość przystąpienia do negocjacji.
Na razie nie wiadomo, na ile realna jest sprzedaż przez miasto udziałów w spółce. Do 10 stycznia władze Bydgoszczy mają czas na analizę oferty, by stwierdzić, czy jest przystająca do oczekiwań miasta.. Po tym terminie składający ofertę otrzyma informację zwrotną.
Rozstrzygnięcie kwestii własnościowych jest istotne dla przyszłości klubu. Miasto chce zdjąć z siebie ciężar odpowiedzialności za poczynania kolejnych prezesów Polonii, choć równocześnie zadeklarowało dalszą chęć pomocy finansowej (co jest niezwykle istotne dla ustabilizowania sytuacji żużla w Bydgoszczy). Od tego, jakie efekt będą miały negocjacje z zainteresowanym nabyciem spółki, zależeć będą dalsze ruchy kadrowe. Jeśli Polonia przejdzie w prywatne ręce, prezesa powoła już nowy właściciel. W przypadku fiaska negocjacji, będą to musiały zrobić władze miasta.
Czytaj e-wydanie »
