Jest już w salonie. Można nie tylko zobaczyć, ale w weekend także pojeździć w ramach jazd testowych.

Z ubiegłorocznych aut na uwagę zasługują ceny astry III - z rabatem sięgającym aż 17.000 zł oraz corsy - tańsze do 10 tys. zł.

Ale można już dziś w bydgoskim salonie Opla w Myślęcinku zobaczyć nową „czwórkę”. w najbliższy weekend każdy będzie mógł się nią także przejechać. Przewidziane są bowiem jazdy testowe.

Co zachwyca

w astrze IV, której w Oplu wróżą dobrą sprzedaż, skoro jej produkcję - zainicjowaną przecież w zakładach koncernu w Gliwicach - od niedawna wspomaga fabryka tej marki w Wielkiej Brytanii.

Cena „czwórki” rozpoczyna się od 58.500 złotych. Do wyboru jest osiem silników, które mogą zadowolić każdego potencjalnego klienta - cztery benzynowe i cztery diesle. Rewelacyjny 1.4 16V osiąga moc 100 KM i w trasie spala tylko 4,5 litra benzyny.

Równie oszczędne są też silniki z turbodoładowaniem. Ten sam 1.4, ale turbo ma już moc 140 KM i „setkę” osiąga już w w 9,7 sekundy, zużywając tylko 4,8 l benzyny na 100 km.

Najmocniejszy - o mocy 180 KM - 1.6 turbo rozpędza się do prędkości 220 km/godz.

Z diesli wybrać można silniki o pojemności od 1.3 do 2.0 litra. Ten ostatni - 2.0 CDTi o mocy 160 KM - średnio zużywa poniżej 5 l oleju napędowego, w trasie - 4,11.

Na uwagę zasługuje też zupełnie nowa płyta podłogowa z rewelacyjnym zawieszeniem drążkowym Watta.

Auto jest piękne,

wygodne, duże, z nutką komfortu, i sporych rozmiarów (mierzy prawie 4,5 m), ze większym niż w poprzednich astrach kufrem (bez rozkładania foteli - 370 litrów), bezpieczne (uzyskało 5 gwiazdek NCAP).

Ale już na pierwszy rzut oka zachwycić mogą świetnie profilowane, ortopedyczne fotele sportowe z możliwością regulacji w 6 kierunkach, w tym odcinka lędźwiowego - w czterech. Regulować też można długość siedzenia, bo jest tu wysuwana poduszka.

Niestety, tylko w droższych wersjach wyposażenia. Aż chce się wsiąść do astry IV i ruszyć w drogę...