Z 12 polskich osad, które przystąpiły do światowego czempionatu do decydującej rozgrywki zakwalifikowały się trzy: czwórki podwójne kobiet i mężczyzn oraz żeńska czwórka bez sternika. Po jedyny medal, ale za to złoty, sięgnęła żeńska czwórka podwójna, która już na początku sierpnia w szkockim Strathclyde okazała się najlepsza w mistrzostwach Europy. Tam jednak nie było ich najgroźniejszych rywalek - Niemek, prowadzonych przez byłego ich szkoleniowca Marcina Witkowskiego, z którymi przegrały w finałowych regatach PŚ w Lucernie.
W Płowdiw, w decydującym biegu Niemki płynęły na torze drugim, Polki na trzecim, a zatem obok siebie. Do pierwszego pomiaru czasu (500 m) żadnej z osad nie udało się uzyskać zdecydowanej przewagi. Minimalnie prowadziły podopieczne trenera Jakuba Urbana, zresztą grudziądzanina, który wraz z bydgoszczaninem Michałem Kozłowskim przejęli schedę po trenerze Witkowskim. Tuż za nimi plasowały się Niemki (0,23 sekundy straty) i Holenderki (ponad sekunda straty). Na półmetku przewaga biało-czerwonej czwórki nad Niemkami wzrosła do prawie sekundy, zaś na 500 m przed metą łódka z Agnieszką Kobus-Zawojską, Martą Wieliczko, Marią Springwald i Katarzyną Zillmann zdecydowanie wyprzedzała rywalki (blisko 2 sekundy). Tylko jakieś nieszczęście mogło je pozbawić mistrzowskiego tytułu, a że nic takiego się nie wydarzyło, Polki po przekroczeniu linie mety mogły w geście triumfu podnieść ręce.
Szlakowa Zillmann, jeszcze na wodzie, wyściskała swoje koleżanki, a przed kamerami TVP Sport uradowane wioślarki podkreślały, że było to ich spełnienie marzeń. Najważniejsza impreza - igrzyska olimpijska - czeka je jednak za dwa lata Tokio, lecz aby tam wystąpić należy pomyślnie w przyszłym sezonie przejść kwalifikacje podczas MŚ w austriackim Linzu.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Wicemistrzowskiego tytułu z Sarasoty broniła też czwórka bez sternika z trójką wioślarek Lotto-Bydgostii: Joanną Dittmann, Moniką Chabel, Marią Wierzbowską oraz gorzowianką Olgą Michałkiewicz. Polki przez większość dystansu płynęły za Amerykankami, Dunkami i Australijkami. Nie było jednak mocnego finiszu, jakim popisały się choćby w mistrzostwach Europy, gdzie zajęły 3. miejsce. Taki zaprezentowały Rosjanki, które wyprzedziły naszą osadę oraz Dunki i sięgnęły po brązowy medal. Wygrały Amerykanki przed Australijkami, a Polki uplasowały się na 5. pozycji.
Na 500 metrów przed metą na medalowej pozycji płynęła męska czwórka podwójna, która do finału awansowała bezpośrednio z przedbiegu. Niestety, na finiszu, przy bardzo wyrównanej stawce, Szymon Pośnik, Maciej Zawojski, Dominik Czaja i Wiktor Chabel okazali się najwolniejsi i metę minęli na 6. pozycji.
Finał B wygrała i zajęła 7. miejsce męska czwórka bez sternika z Mikołajem Burdą z Lotto-Bydgostii, Mateuszem Wilangowskim z Wisły Grudziądz i Michałem Szpakowskim z Zawiszy. Na 8. pozycji zakończyła rywalizację dwójka podwójna wagi lekkiej z Jerzym Kowalskim z Gopła Kruszwica oraz skiffistka wagi lekkiej, zaś żeńska dwójka podwójna w lekkiej była 11. Najlepszą dwójką bez sternika w finale C (13. miejsce) okazały się Polki z Anną Wierzbowska (Lotto-Bydgostia), a druga, też w finale C, była męska osada z Piotrem Juszczakiem z Zawiszy.
Bardzo udany występ zanotowali wioślarze niepełnosprawni. Dwójka mieszana zdobyła srebrny medal, zaś skiffistka brąz. Debiutująca w mistrzostwach czwórka mieszana z dwójką reprezentantów Lotto-Bydgostii Magdaleną Maxelon i Danielem Bojarkiem z każdym biegiem uzyskiwała coraz lepsze czasy i ostatecznie zajęła 8. miejsce.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU