
- Ja jestem niewinny! Udowodnię Wam to. Pozdrawiam rodzinę - rzucił do dziennikarzy wchodząc do prokuratury Bartosz D.
Oskarżycielem w sprawie Fijo będzie fundacja Judyta, która zaraz po zdarzeniu zajęła się szczeniakiem.
- Fundacja pełni rolę pokrzywdzonego w tej sprawie, bo w tej chwili jesteśmy właścicielem psa. - mówi Katarzyna Topaczewska (adwokat fundacji JUDYTA). - Wersja, którą podał zatrzymany małżonce, że przewrócił się na psa, jest dla mnie jest to wersją absolutnie nieprawdopodobną. Wskazują na to obrażenia psa - uszkodzona szczęka i kręgosłup, wybite zęby. W mojej ocenie nie ma możliwości, żeby takie obrażenia powstały wskutek upadku na psa. - Moim zdaniem maksymalna kara pozbawienia wolności i tak jest zdecydowanie za niską karą w tym przypadku. Na pewno będę wnosiła przed sądem i maksymalny wymiar kary, czyli 3 lata więzienia.
Za Bartosze D. wydano list gończy. Kilka dni temu podejrzany o skatowanie psa mężczyzna został zatrzymany w podtoruńskiej miejscowości oddalonej kilka kilometrów od jego domu.
- To pierwszy tego typu list gończy w Polsce. Mam nadzieję, że to dobry precedens i takie listy będą coraz częściej wysyłane za osobami podejrzanymi za przestępstwa popełniane na zwierzętach - dodaje adwokat fundacji. - Jak widać na tym przykładzie, bardzo szybka reakcja, pomaga w ujęciu sprawcy.
Czytaj także: tutaj

- Ja jestem niewinny! Udowodnię Wam to. Pozdrawiam rodzinę - rzucił do dziennikarzy wchodząc do prokuratury Bartosz D.
Oskarżycielem w sprawie Fijo będzie fundacja Judyta, która zaraz po zdarzeniu zajęła się szczeniakiem.
- Fundacja pełni rolę pokrzywdzonego w tej sprawie, bo w tej chwili jesteśmy właścicielem psa. - mówi Katarzyna Topaczewska (adwokat fundacji JUDYTA). - Wersja, którą podał zatrzymany małżonce, że przewrócił się na psa, jest dla mnie jest to wersją absolutnie nieprawdopodobną. Wskazują na to obrażenia psa - uszkodzona szczęka i kręgosłup, wybite zęby. W mojej ocenie nie ma możliwości, żeby takie obrażenia powstały wskutek upadku na psa. - Moim zdaniem maksymalna kara pozbawienia wolności i tak jest zdecydowanie za niską karą w tym przypadku. Na pewno będę wnosiła przed sądem i maksymalny wymiar kary, czyli 3 lata więzienia.
Za Bartosze D. wydano list gończy. Kilka dni temu podejrzany o skatowanie psa mężczyzna został zatrzymany w podtoruńskiej miejscowości oddalonej kilka kilometrów od jego domu.
- To pierwszy tego typu list gończy w Polsce. Mam nadzieję, że to dobry precedens i takie listy będą coraz częściej wysyłane za osobami podejrzanymi za przestępstwa popełniane na zwierzętach - dodaje adwokat fundacji. - Jak widać na tym przykładzie, bardzo szybka reakcja, pomaga w ujęciu sprawcy.
Czytaj także: tutaj

- Ja jestem niewinny! Udowodnię Wam to. Pozdrawiam rodzinę - rzucił do dziennikarzy wchodząc do prokuratury Bartosz D.
Oskarżycielem w sprawie Fijo będzie fundacja Judyta, która zaraz po zdarzeniu zajęła się szczeniakiem.
- Fundacja pełni rolę pokrzywdzonego w tej sprawie, bo w tej chwili jesteśmy właścicielem psa. - mówi Katarzyna Topaczewska (adwokat fundacji JUDYTA). - Wersja, którą podał zatrzymany małżonce, że przewrócił się na psa, jest dla mnie jest to wersją absolutnie nieprawdopodobną. Wskazują na to obrażenia psa - uszkodzona szczęka i kręgosłup, wybite zęby. W mojej ocenie nie ma możliwości, żeby takie obrażenia powstały wskutek upadku na psa. - Moim zdaniem maksymalna kara pozbawienia wolności i tak jest zdecydowanie za niską karą w tym przypadku. Na pewno będę wnosiła przed sądem i maksymalny wymiar kary, czyli 3 lata więzienia.
Za Bartosze D. wydano list gończy. Kilka dni temu podejrzany o skatowanie psa mężczyzna został zatrzymany w podtoruńskiej miejscowości oddalonej kilka kilometrów od jego domu.
- To pierwszy tego typu list gończy w Polsce. Mam nadzieję, że to dobry precedens i takie listy będą coraz częściej wysyłane za osobami podejrzanymi za przestępstwa popełniane na zwierzętach - dodaje adwokat fundacji. - Jak widać na tym przykładzie, bardzo szybka reakcja, pomaga w ujęciu sprawcy.
Czytaj także: tutaj

- Ja jestem niewinny! Udowodnię Wam to. Pozdrawiam rodzinę - rzucił do dziennikarzy wchodząc do prokuratury Bartosz D.
Oskarżycielem w sprawie Fijo będzie fundacja Judyta, która zaraz po zdarzeniu zajęła się szczeniakiem.
- Fundacja pełni rolę pokrzywdzonego w tej sprawie, bo w tej chwili jesteśmy właścicielem psa. - mówi Katarzyna Topaczewska (adwokat fundacji JUDYTA). - Wersja, którą podał zatrzymany małżonce, że przewrócił się na psa, jest dla mnie jest to wersją absolutnie nieprawdopodobną. Wskazują na to obrażenia psa - uszkodzona szczęka i kręgosłup, wybite zęby. W mojej ocenie nie ma możliwości, żeby takie obrażenia powstały wskutek upadku na psa. - Moim zdaniem maksymalna kara pozbawienia wolności i tak jest zdecydowanie za niską karą w tym przypadku. Na pewno będę wnosiła przed sądem i maksymalny wymiar kary, czyli 3 lata więzienia.
Za Bartosze D. wydano list gończy. Kilka dni temu podejrzany o skatowanie psa mężczyzna został zatrzymany w podtoruńskiej miejscowości oddalonej kilka kilometrów od jego domu.
- To pierwszy tego typu list gończy w Polsce. Mam nadzieję, że to dobry precedens i takie listy będą coraz częściej wysyłane za osobami podejrzanymi za przestępstwa popełniane na zwierzętach - dodaje adwokat fundacji. - Jak widać na tym przykładzie, bardzo szybka reakcja, pomaga w ujęciu sprawcy.
Czytaj także: tutaj