- Czy zamierza pan rozwiązać Straż Miejską, bo po mieście krążą takie pogłoski?
- Zdecydowanie nie. To bardzo pożyteczna formacja. Należy rozszerzyć jej funkcje i wspomóc ją kadrowo.
- Czy zamierza pan wykorzystać po kampanii adres www.rypin.com na promowanie Rypina (ogólnie fajna stronka) oraz, będąc burmistrzem, kłaść nacisk na poprawę obecnie istniejącej strony miasta www.rypin.info.pl?
- Strona www.rypin.com jest domeną Platformy Obywatelskiej w Rypinie. Oczywiście, po wyborach będzie nadal funkcjonować. Jeżeli chodzi o stronę miasta - uważam internet za bardzo ważne medium. Położę nacisk na poprawienie jakości tej strony oraz bieżące jej aktualizowanie. To dobry element promocji miasta, odbierany także przez inwestorów.
- Czy to prawda, że zamierza pan sprywatyzować Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej? Słyszałem, że MPEC ma kupić pan Rejs.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Do prywatyzacji się nie przymierzam. Natomiast chciałbym, by miejskie spółki były jak najbardziej efektywne i by nie rosły ceny usług przez nie świadczonych.
- Czy, będąc burmistrzem, chce pan zlikwidować któreś z przedszkoli miejskich?
- Nie ma takiej potrzeby. Uważam, że należy pomyśleć o stworzeniu nowych możliwości opieki nad małymi dziećmi i powołaniu żłobka.
- Czy oferował pan PiS-owi układ: PiS bierze powiat - starostą zostaje pan Marynowski, PO bierze miasto - pan zostaje burmistrzem?
- O tym, kto będzie burmistrzem decyduje społeczeństwo. Żałuję, że nie dotyczy to funkcji starosty, który wybierany jest głosami radnych powiatowych. To zmusza nas do prowadzenia uciążliwych negocjacji politycznych. Rozmowy z PiS-em były i będą prowadzone, bo zależy nam na tworzeniu prorozwojowego układu politycznego w Rypinie i powiecie. A tylko układ PO-PiS-PSL to gwarantuje.
- Mieni się Pan ekspertem w dziedzinie funduszy unijnych. Dlaczego dotąd powiat pozyskał tak mało pieniędzy z UE?
- Jako powiat złożyliśmy wiele wniosków o dofinansowanie z Unii. Niektóre z nich były skuteczne, np. winda w szpitalu. Inne zostały ocenione pozytywnie, ale ze względu na brak środków znalazły się na liście rezerwowej, jak np. wniosek na rozbudowę LO. Jeszcze inne zostały odrzucone. Mimo że składaliśmy odwołania do ministerstwa gospodarki, nie otrzymaliśmy jednoznacznych uzasadnień odrzucenia tych wniosków. W mojej ocenie dotychczasowy marszałek nie dzielił tych pieniędzy według obiektywnych kryteriów. Decydowała polityka. Moją skuteczność w tej dziedzinie udowodnię, jeżeli zostanę burmistrzem.
- Czy zamierza pan zabrać nauczycielom nadgodziny i zatrudnić ich na kontraktach?
- Zdecydowanie nie. Podczas debaty oświatowej kandydatów na burmistrza powiedziałem wyraźnie, że trzeba poprawić zarobki nauczycieli, by nie imali się dodatkowych zajęć, bo to z kolei odbija się na procesie dydaktycznym i wychowawczym. Wiem, co mówię, też byłem dorabiającym nauczycielem. Stąd moja propozycja nie ograniczania administracyjnie przydziału godzin ponadwymiarowych. O tym decyduje dyrekcja szkoły i rada pedagogiczna. Co do kontraktów - obecne przepisy oświatowe nie pozwalają na takie rozwiązania. Nie jestem też ich zwolennikiem.