Edukacja: koszt czy inwestycja? Dyskusja wokół oświaty podczas sesji w Grudziądzu

Maciej Glamowski, w odpowiedzi poinformował o tym, że powołał zespół który ma pochylić się nad opracowaniem strategii funkcjonowania oświaty w następnych latach. - Poczekajmy na ten dokument i wtedy będziemy rozmawiali dalej - apelował włodarz.

Prezydent Grudziądza także dodał, że w projekcie budżetu na 2025 roku zaplanowano poziom wydatków oświatowych na 104 mln zł. - Samorządowcy w całym kraju mają świadomość tego, że oświata jest niedofinansowana. Zabiegamy o zwiększenie subwencji - podkreśla prezydent Glamowski.

O skład zespołu dopytywał Sławomir Szymański, radny PiS. Także przypomniał, że kilka lat temu powstał podobny zespół gdy los obecnej Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Konarskiego, a ówcześnie Gimnazjum nr 4 zawisł na "włosku". Radny PiS zaproponował, aby obecny zespół posiłkował się wówczas wypracowanymi wnioskami.

Jeśli chodzi o skład zespołu powołanego przez prezydenta Grudziądza to wchodzą:

• Róża Lewandowska, wiceprezydent Grudziądza, przewodnicząca zespołu;

• Małgorzata Kosinska, skarbnik miasta;

• Kamila Melkowska-Lemke, dyrektor wydziału edukacji;

• Karolina Słomińska, dyrektor Grudziądzkiego Centrum Usług Wspólnych;

• Jarosław Lewandowski, dyrektor wydziału inwestycji i remontów;

• Leszek Czaplewski, prezes MPGN.

Wiceprezydent Róża Lewandowska zapewniła, że zespół skorzysta z wniosków opracowanych przez poprzedników. - Decyzje nie będą podejmowane na szybko. Wsłuchujemy się w głos mieszkańców, nauczycieli, rodziców. Przyznajemy też, że demografia nas niepokoi - wyjaśnia Róża Lewandowska. I tłumaczy: - Edukacja nie kosztuje, to inwestycja. To inwestycja w młodzież, dzieci, przyszłość naszego kraju. Cały czas pracujemy nad tym, aby edukacja była nowoczesna, a infrastruktura świetna.

Radny OG Szymon Gurbin dzieli się przemyśleniami: - Nie podchodziłbym do tego problemu tak spokojnie, bo goni nas narastająca skala deficytu. Dziura budżetowa w oświacie teraz sięga 70 mln zł. I chyba wszyscy wolelibyśmy uniknąć sytuacji na miarę drugiego szpitala.

Wiceprezydent Lewandowska ripostowała: - Jeśli słyszę, że edukacja nas kosztuje, że jest dziura budżetowa to przepraszam... jestem, zaniepokojona takim stwierdzeniem. Oczekujemy zwiększenia subwencji oświatowej. Koszt to inwestycje, to utrzymanie infrastruktury. Szkoła nigdy nie będzie zarabiała i nigdy nie utrzyma się tylko z centralnych, rządowych środków. Opracujemy strategię dalszego funkcjonowania oświaty i wtedy będziemy mogli rozmawiać dalej. Prosimy o cierpliwość.

Głos w dyskusji zabrała także Aleksandra Drozdecka, radna OG, a zawodowo nauczyciel muzyki: - W małych szkołach, gdzie jest mniej dzieci faktycznie jest problem z utrzymaniem i trzeba dopłacać, ale uczy się zdecydowanie lepiej. W małych szkołach dzieci nie są anonimowe, nauczyciel ma większą możliwość by do dziecka dotrzeć. Decyzje jakie przyjdzie nam podejmować będą trudne. Może łączenie szkół, filie to jest jakiś kierunek...

Dyskusję podsumował prezydent Glamowski: - Apeluję o rozwagę i poważne podejście do sprawy. Z jednej strony prognozowany w ciągu kilku najbliższych lat spadek urodzeń de facto to likwidacja jednej szkoły, gdyż oznacza to około 220 uczniów mniej w klasach pierwszych. Z drugiej strony musimy też mierzyć się z budżetem. Mamy pewną pulę, ale trzeba założyć pesymistyczny scenariusz że środków więcej nie będzie, a koszty będą rosły. Nie unikniemy trudnych decyzji. Z demografią nie poradzimy sobie.

Przypomnijmy, że problemy oświatowe zostały poruszone także podczas ostatniego spotkania prezydenta Grudziądza z mieszkańcami, które odbyło się w Marinie. O los SP nr 2 byli zaniepokojeni rodzice uczniów. Swoimi obawami dzieli się z władzami Grudziądza, które obiecały im że nic bez ich wiedzy i udziału w dyskusji się nie zadzieje. SP nr 2 przy ul. Żeromskiego to najmniej liczna na chwilę obecną podstawówka w Grudziądzu. Zaraz po niej są SP nr 1 przy Konarskiego i SP nr 3 przy Narutowicza.

Nie tak dawno, bo w 2021 roku władze Grudziądza miały też plan likwidacji SP nr 13 przy ul. Sikorskiego. Pod presją społeczną: rodziców, nauczycieli zrezygnowano z tego planu.