Liczba mieszkańców gminy Jeziora Wielkie powoli się zwiększa, mimo ujemnego przyrostu naturalnego. A to dlatego, że przeprowadzają się tu mieszkańcy z innych miejscowości.
W zeszłym roku urodziło się w gminie 50 dzieci, a zgonów zarejestrowano 58. Niekorzystna sytuacja demograficzna miała również miejsce w latach 2005 - 2006. W tym ostatnim roku na świat przyszły 53 niemowlęta. Zmarło zaś 62 mieszkańców. W 2008 roku w gminie mieszkało 5146 osób, to jest więcej o 138 niż w 2006 roku, i o 106 więcej w porównaniu z 2005 rokiem. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wskaźnik przyrostu naturalnego był dodatni. Liczba mieszkańców wzrosła z 4990 w 1987 roku do 5308 w 1994 roku.
Ubiegłoroczny wzrost liczby mieszkańców to zasługa głównie migracji. Na stałe zameldowało się w gminie Jeziora Wielkie 79 osób. Najwięcej w Wójcinie. To dobra informacja. Zdecydowanie gorsza jest taka, że młodzi ludzie, po ukończeniu szkół i uczelni, przeprowadzają się do innych, większych miejscowości.
Wiele osób, pochodzących z Jezior Wielkich i najbliższej okolicy wyjechało za granicę, do pracy. Bo w okolicy o etat nadal jest trudno. Zwłaszcza po likwidacji państwowych gospodarstw. W czerwcu, w gminie było 446 bezrobotnych. Zasiłek z urzędu pracy pobiera zaledwie 90 z nich. W wielu rodzinach są już dwa pokolenia bezrobotnych.
- Wyludnianie wsi stało się faktem. W ubiegłym roku udzieliłem tylko ośmiu ślubów, o pięć mniej niż rok wcześniej. Natomiast do pierwszej komunii świętej przystąpiło 26 dzieci, w tym sześcioro spoza naszej parafii - powiedział ks. Wojciech Peznacki, proboszcz parafii w Siedlimowie.
Warto dodać, że były lata, kiedy w księgach parafialnych rejestrowano po 40 niemowląt.