https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jowita Woszczyńska pokazała bydgoszczanom swój mistrzowski tort i dekorowała świąteczne pierniczki [zdjęcia, wideo]

jt
W czwartkowy wieczór (12 grudnia) w Centrum Edukacji Muzealnej MOB bydgoszczanie spotkali się z mistrzynią cukiernictwa Jowitą Woszczyńską, która opowiedziała m.in. o początkach swej pasji. A zaczęło się od przygotowania trzypiętrowego tortu udekorowanego różami z marcepanu (wykonanego samodzielnie z migdałów), jaki dla swej mamy pani Jowita zrobiła, będąc uczennicą szkoły podstawowej. Już wtedy było widać, że nasz przyszła mistrzyni ma talent! W liceum zaś były torty robione na osiemnastki. Kiedy 17 lat temu Jowita Woszczyńska odbierała dyplom magistra filozofii, nawet w najśmielszych marzeniach nie wyobrażała sobie, że dekorowanie ciast stanie się jej specjalizacją i to na mistrzowskim poziomie. W rozwijaniu cukierniczej pasji istotnym etapem w życiu pani Jowity okazała się przeprowadzka do Jersey - jednej z Wysp Normandzkich, gdzie odkryła tajniki stylu angielskiego, czyli plastycznych mas cukrowych. To wówczas powstały pierwsze torty w stylu angielskim, jakie pani Jowita zrobiła dla swych dzieci. Podpowiedzi od strony technicznej szukała w książkach Lindy Smith i Peggy Porschen. Jak jednak podkreśla Jowita Woszczyńska: - Nie odwzorowuję czyjegoś stylu, staram się tworzyć swój własny.Na bydgoskim spotkaniu Jowita Woszczyńska opowiedziała o technikach zastosowanych na torcie, jaki w Mediolanie zaciekawił jurorów Cake Designers World Championship, którzy przyznali bydgoszczance złoty medal. Przypominamy, że biorący w mistrzostwach cukiernicy z całego świata mieli za zadanie przygotować tort na temat „Tradycja i kultura Twojego kraju”. - Starałam się pokazać to, co w polskiej kulturze wzrusza mnie i wydaje mi się najpiękniejsze - mówiła nam Jowita Woszczyńska po zdobyciu mistrzostwa w Mediolanie.Nad konkursowym tortem pokazowym, mierzącym 160 cm wysokości, pani Jowita pracowałam ok. 5 miesięcy. Tu wszystkie elementy dekoracyjne są jadalne (sama zaś konstrukcja tortu jest ze styropianu). Na poszczególny piętrach tortu widnieją postacie: Chopin, Kopernika, Malczewskiego czy Łowiczanki... Jedną z ciekawostek jest, że podczas konkursowej prezentacji tortu w Mediolanie była puszczana muzyka Chopina, a w powietrzu unosił się zapach róży, bo... Fryderyk Chopin uwielbiał czekoladki z różanym nadzieniem!Mistrzyni opowiedziała wczoraj też o najnowszych trendach w cukiernictwie. Ba, sama dała pokaz dekoracji na żywo - namalowała na piernikach bydgoskie akcenty. Jak wyjaśniała, w dekorowaniu pierników stawia na koronkowe dekoracje lukrem królewskim.Jak się dowiedzieliśmy, pani Jowita we współpracy z fotograficzką Ezo Oneir, która poprowadziła spotkanie w muzeum, przygotowuje wyjątkową książkę. W formie albumu, obok tutoriali cukierniczych, znajdą się artystyczne zdjęcia. W ten sposób pani Jowita chce nie tylko stworzyć figurki, ale zamierza nimi zobrazować opowieść.
W czwartkowy wieczór (12 grudnia) w Centrum Edukacji Muzealnej MOB bydgoszczanie spotkali się z mistrzynią cukiernictwa Jowitą Woszczyńską, która opowiedziała m.in. o początkach swej pasji. A zaczęło się od przygotowania trzypiętrowego tortu udekorowanego różami z marcepanu (wykonanego samodzielnie z migdałów), jaki dla swej mamy pani Jowita zrobiła, będąc uczennicą szkoły podstawowej. Już wtedy było widać, że nasz przyszła mistrzyni ma talent! W liceum zaś były torty robione na osiemnastki. Kiedy 17 lat temu Jowita Woszczyńska odbierała dyplom magistra filozofii, nawet w najśmielszych marzeniach nie wyobrażała sobie, że dekorowanie ciast stanie się jej specjalizacją i to na mistrzowskim poziomie. W rozwijaniu cukierniczej pasji istotnym etapem w życiu pani Jowity okazała się przeprowadzka do Jersey - jednej z Wysp Normandzkich, gdzie odkryła tajniki stylu angielskiego, czyli plastycznych mas cukrowych. To wówczas powstały pierwsze torty w stylu angielskim, jakie pani Jowita zrobiła dla swych dzieci. Podpowiedzi od strony technicznej szukała w książkach Lindy Smith i Peggy Porschen. Jak jednak podkreśla Jowita Woszczyńska: - Nie odwzorowuję czyjegoś stylu, staram się tworzyć swój własny.Na bydgoskim spotkaniu Jowita Woszczyńska opowiedziała o technikach zastosowanych na torcie, jaki w Mediolanie zaciekawił jurorów Cake Designers World Championship, którzy przyznali bydgoszczance złoty medal. Przypominamy, że biorący w mistrzostwach cukiernicy z całego świata mieli za zadanie przygotować tort na temat „Tradycja i kultura Twojego kraju”. - Starałam się pokazać to, co w polskiej kulturze wzrusza mnie i wydaje mi się najpiękniejsze - mówiła nam Jowita Woszczyńska po zdobyciu mistrzostwa w Mediolanie.Nad konkursowym tortem pokazowym, mierzącym 160 cm wysokości, pani Jowita pracowałam ok. 5 miesięcy. Tu wszystkie elementy dekoracyjne są jadalne (sama zaś konstrukcja tortu jest ze styropianu). Na poszczególny piętrach tortu widnieją postacie: Chopin, Kopernika, Malczewskiego czy Łowiczanki... Jedną z ciekawostek jest, że podczas konkursowej prezentacji tortu w Mediolanie była puszczana muzyka Chopina, a w powietrzu unosił się zapach róży, bo... Fryderyk Chopin uwielbiał czekoladki z różanym nadzieniem!Mistrzyni opowiedziała wczoraj też o najnowszych trendach w cukiernictwie. Ba, sama dała pokaz dekoracji na żywo - namalowała na piernikach bydgoskie akcenty. Jak wyjaśniała, w dekorowaniu pierników stawia na koronkowe dekoracje lukrem królewskim.Jak się dowiedzieliśmy, pani Jowita we współpracy z fotograficzką Ezo Oneir, która poprowadziła spotkanie w muzeum, przygotowuje wyjątkową książkę. W formie albumu, obok tutoriali cukierniczych, znajdą się artystyczne zdjęcia. W ten sposób pani Jowita chce nie tylko stworzyć figurki, ale zamierza nimi zobrazować opowieść. Dariusz Bloch
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 grudnia, 22:00, Gość:

5 miesięcy pracy nad tortem? I on był po tych miesiącach jadalny? Ja się zawsze martwiłam, jak dwa dni robiłam tort z dekoracjami, że będzie już nieświeży, a tu pięć miesięcy i wszystko gra. No ale w moich każda jedna dekoracja była jadalna, całe torty można było zjeść.

Wszystkie dekoracje na pokazowym torcie pani Jowity Woszczyńskiej są jadalne. Natomiast sam tort nie jest wykonany z ciasta tylko ze styropianu pokrytego jadalnymi elementami dekoracyjnymi - tak tworzone są konkursowe torty pokazowe. To były mistrzostwa świata w wykonywaniu dekoracji.

G
Gość

5 miesięcy pracy nad tortem? I on był po tych miesiącach jadalny? Ja się zawsze martwiłam, jak dwa dni robiłam tort z dekoracjami, że będzie już nieświeży, a tu pięć miesięcy i wszystko gra. No ale w moich każda jedna dekoracja była jadalna, całe torty można było zjeść.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska