J.Święcicki. Odsłonięcie tablicy

(fot. Fot. Tytus Żmijewski)
Kamienica, na której zawisła tablica, był to drugi dom architekta Józefa Święcickiego, który on sam zaprojektował, a jednocześnie jedna z najokazalszych kamienic narożnych w jego dorobku. Był on autorem projektów kilkudziesięciu bydgoskich kamienic. Najbardziej znane, to obecna siedziba Hotelu "Pod Orłem" oraz budynek przy placu Wolności (tam, gdzie dziś mieści się restauracja Mc'Donalds).
Józef Święcicki w swojej książce namawiał wszystkich, by osiedlili się nad Brdą.
Odsłonięcie tablicy na jego cześć to element obchodów roku Józefa Święcickiego, który rozpoczął się w czerwcu i potrwa do maja 2009 r. W najbliższym czasie ma być wydany reprint przewodnika po Bydgoszczy jego autorstwa. W kolejnych miesiącach na zaprojektowanych przez niego kamienicach pojawią się następne tabliczki pamiątkowe.
Dwa wiadukty Święcickiego?
Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą nazwać wiadukt przy Gdańskiej imieniem architekta Józefa Święcickiego. Tego samego patrona proponują politycy lewicy. Problem, że chodzi o dwa różne wiadukty.
Radni PiS złożyli w środę w biurze Rady Miasta projekt uchwały o nadanie wiaduktowi przy ulicy Gdańskiej imienia Józefa Święcickiego. Pod projektem podpisało się 10 radnych, m.in. Ewa Starosta, Stefan Pastuszewski, Tomasz Rega, Michał Sztybel, Jarosław Wenderlich. - Sądzimy, że nasz projekt najwcześniej będzie głosowany podczas wrześniowej sesji - mówi radny Sztybel.
- Józefa Święcickiego, osobę zasłużoną dla naszego miasta trzeba uhonorować. Naszym zdaniem lepiej, kiedy zostanie patronem obiektu, który jeszcze nie ma nazwy, a nie zmienianie patrona - dodaje Sztybel.
Tymczasem działacze bydgoskiego SLD zbierają podpisy pod projektem uchwały w sprawie nadania imienia Józefa Święcickiego wiaduktowi wzdłuż... Żeglarskiej. Obecnie nosi nazwę pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.
Józef Święcicki, architekt żyjący w Bydgoszczy na przełomie XIX i XX wieku, stał się nagle dla lokalnych polityków ważną postacią. To nieważne, że niewielu bydgoszczan wie, kim on w ogóle był. Zarówno lewica, jak i prawica "wyrywa" sobie Święcickiego z rąk. - Święcicki na patrona - mówią działacze SLD. - Święcicki na patrona - apelują radni PiS. Tylko, że lewica chce "wyrzucić" pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, którego na patrona wybrali sobie ich koledzy z prawej strony. Trochę to przypomina kłótnię dzieci o zabawki w piaskownicy, a nie poważną politykę dorosłych ludzi.