Wśród gości znaleźli się najbliższa rodzina i przyjaciele. Gratulacje pp. Wołkom złożył też ks. Grzegorz Porzecki, proboszcz parafii pw. św. Doroty w Dusznie.
- Dzieci były oczkiem w głowie jubilatów. Wiedzieli dla kogo prowadzili gospodarstwo rolne - mówi zięć Zygmunt Ornatek. Wychowali córki Marię i Dorotę oraz synów Stanisława i Romana, któremu - po przejściu na emeryturę - przekazali posiadłość w Wydartowie.
Będąc w sile wieku, starali się pogodzić pracę zawodową z obowiązkami rodzinnymi tak, by żadna ze sfer nie ucierpiała.
Dziś seniorzy z wszystkimi najbliższymi mają znakomite relacje. Cieszą się też najmłodszymi przedstawicielami rodu i każdym dniem. Doczekali się siedmiorga wnucząt i pięciorga prawnucząt. Podkreślają, że przy nich nie czują różnicy wieku. Jaka jest recepta na tak długi i udany związek?
Zdaniem jubilatów do miłości należy dodać szczyptę wyrozumiałości i zgody, a wszelkie konflikty łagodzić w zarodku.