Jego akcja "Daj piątaka dla dzieciaka" już po raz kolejny porusza serca tych, którzy chcieliby pomóc najmłodszym - dając przysłowiowego piątaka albo wielokrotność. Projektant mody i juror programu "Top Model" propaguję tę akcję na portalu społecznościowym.
O tym, jaki wymiar ma jego pomoc najlepiej wiedzą podopieczni placówki opiekuńczo-wychowawczej "Maluch" we Włocławku. A jeszcze dokładniej - jego dyrektorka Dorota Wilczura.
Ogródek, składający się z domów tematycznych np. poczty, sklepu, warsztatu ale i statku pirackiego, stanął w ubiegłym roku na placu w pobliżu siedziby "Malucha" na osiedlu Zazamcze. - Dzieci bawią się wspaniale - mówi Dorota Wilczura. - Są atrakcje zarówno dla tych najmłodszych, jak i sześcio i siedmiolatków - zapewnia. Młodsze dzieci spędzają czas na tzw. tarasikach, które zapewniają im nie tylko zabawę, ale i bezpieczeństwo. Ale bezpieczne są też - z racji przystosowanych do tego zabawek - także domki dla ich starszych koleżanek i kolegów.
Pomysł "Miasteczka Maluchowa" powstał w głowach pracowników ośrodka, ale można go było zrealizować dzięki włocławianinowi, jurorowi "Top Model". Znany projektant, choć mieszka w Warszawie, często gości w rodzinnym mieście. I chce tu wspierać dzieci!
- Kiedy po raz pierwszy rozmawiałam z Dawidem Wolińskim zapytała mnie po prostu, jak może pomóc - mówi Dorota Wilczura. - Marzeniem dzieci był wtedy wakacyjny wyjazd nad morze. Pan Dawid zapewnił mnie, że znajdą się pieniądze na organizację wakacji. I tak też się stało! Potem były dalsze rozmowy i spotkania. Ponieważ jest skromnym człowiekiem, długo nie chciał, aby fakt pomocy dla "Malucha" upubliczniać. Z czasem dał sobie jednak wytłumaczyć, że przecież to nic złego - pomagać. A robi w tym względzie naprawdę wiele.
Gdy w "Maluchu" rozpoczął się remont jadalni, Dawid Woliński zainicjował akcję "Daj piątaka dla dzieciaka". Zebrane w ten sposób pieniądze wystarczyły nie tylko na te prace, ale i na pokrycie kosztów wyjazdu dzieci do Zielonej Szkoły w Goreniu na okres remontu. Wystarczyły też na budowę nowego placu zabaw. - Dawid Woliński to wyjątkowa osobowość - mówi Dorota Wilczura. - Z wielką troską i zaangażowaniem wspiera nasz dom. Każda nasza rozmowa, rozpoczyna się od pytania z jego strony, czego nam brakuje? Dzieci z radością go witają. Wspólnym zabawą nie ma końca. Do dziś wszyscy wspominają wujka Dawida w roli Mikołaja oraz przymiarkę kurtek uszytych przez projektanta specjalnie dla naszych dzieci.
Dawid Woliński, jak podkreśla Dorota Wilczura, wspiera ośrodek osobiście, ale również organizuje pomoc od innych firm i zaprzyjaźnionych z nim osób. - Do naszego domu trafiają dzieci z powodu alkoholu, przemocy, czy zaniedbania i niezaradności życiowej dorosłych - mówi dyr. Wilczura. - Skrzywdzone, chore i nieufne maluchy z czasem nabierają zaufania. które z czasem przeradza się w przyjaźń. Ze wszystkich sił pragniemy zmienić ich świat. I Dawid Woliński czyni to z nami.