Według wstępnych informacji ambasady RP w Rzymie, wśród śmiertelnych ofiar nie ma Polaków. Wśród rannych jest prawdopodobnie kilku studentów Politechniki Gdańskiej, którzy w ramach wymiany studentów, uczyli się na uniwersytecie w L'Aquila.
Polska placówka w komunikacie przekazanym PAP poinformowała o uruchomieniu telefonów (0039 06 362 04 308 i 0039 06 362 04 302), pod którymi obywatele polscy mogą uzyskać wiadomości na temat trzęsienia ziemi w Abruzji oraz o ich krewnych przebywających w tym rejonie.
Od wielu godzin na ulicach L'Aquili oraz w ponad 20 innych okolicznych miejscowościach rozgrywają się dramatyczne sceny. Na chodnikach leżą zabici i ranni. Włoskie stacje telewizyjne pokazują setki całkowicie zniszczonych domów, między innymi kilkupiętrowych bloków, których gruzy są obecnie przeszukiwane.. Wiadomo bowiem, że w rumowiskach są dziesiątki ludzi.
- W mojej miejscowości dało się odczuć wtrząsy, ale paniki nie było. Teraz wszyscy z niepokojem śledzimy doniesienia mediów - mówi dla "Pomorskiej" Silvio z Villa Rosa niedaleko Pascary na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Apenińskiego (ok. 50 km od L'Aquila).
W Rzymie wstrząsy wywołały przerażenie mieszkańców, nie zanotowano większych strat. Pewne szkody zanotowano w starożytnych Termach Karakalli.