- Nie udało się kurzym inwestorom w gminie Dobrcz, to próbują teraz u nas w Cielu - mówią organizatorzy protestu. - Myśmy dowiedzieli się o rozbudowie kurników ze strony internetowej urzędu gminy, to było w czwartek 12 października. Sąsiad zawiadomił sąsiada, ruszyli też mieszkańcy sąsiednich wsi. Prądek, Zielonki, Dębinka, Kruszyna Krajeńskiego.
Przeczytaj także: W Dobrczu nie chcą fermy kur [zdjęcia]
Miliony kur rocznie!
Bo oni też u siebie czują smród z istniejących już 15 kurników. A ma ich stanąć jeszcze 16, z obsadą 915.800 stanowisk dla brojlerów. W cyklu 6-tygodniowym może to oznaczać, że rocznie będzie nawet 18 milionów kur. Toż to musi doprowadzić do degradacji środowiska! A obok przecież są obszary krajobrazu chronionego „Natura 200!” Jaką wartość przy takim kurzym smrodzie będą miały nasze działki i domy?! Stracimy wszyscy!
W Białych Błotach nie chcą ferm drobiu. W środę odbyła się n...
I ksiądz z ambony
Petycje przeciwko tej inwestycji mieszkańcy podpisywali w sklepach, organizatorzy protestu zbierali też chodząc od domu do domu. Głos w tej sprawie zabrał też miejscowy ksiądz - z ambony. W dwa dni zebrali ponad 1200 podpisów przeciwko budowie nowych kurników. Skontaktowali się też z komitetem protestacyjnym z gminy Dobrcz, który doprowadził do referendum i odwołania rady gminy. Wójta, którego obciążali winą za wszelkie zło związane z planami budowy ferm kur w Kotomierzu, Trzeciewcu i Dobrczu, nie udało się wysadzić z fotela. Mają za to nową radę gminy i plany zagospodarowania przestrzennego, które wykluczają już budowę ferm w gminie Dobrcz.
Protestujący w gminie Białe Błota mają teraz banery i koszulki z napisem „STOP fermom kur”, jak organizatorzy protestów w gminie Dobrcz, którzy przyjechali też na spotkanie mieszkańców w świetlicy w Cielu.
Czterech radnych wystąpiło do przewodniczącego rady o zwołanie w Białych Błotach sesji nadzwyczajnej - w sprawie przegłosowania stanowiska przeciwko budowie ferm kur w Cielu. I Jacek Grzywacz, przewodniczący rady zwołał sesję: na wczoraj, godz. 17,30.
Zebrani dowiedzieli się, że Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych „Parasolka” w Łochowie przystępuje do toczącego się postępowania o wydanie warunków środowiskowych dla rozbudowy kurników w Cielu. Odczytano też pismo, które do władz gminy Białe Błota przesłali inwestorzy: Joanna Frischke-Krajewska i Anna Frischke-Szulc.
Inwestorzy kurników wyjaśniają
„Profil prowadzonej przez nas działalności determinuje zachowanie takich naturalnych warunków, by w żaden sposób nie pogarszały warunków środowiskowych, a przede wszystkim wody. Jej jakość bowiem jest warunkiem koniecznym dla prawidłowego rozwoju kur niosek i brojlerów. - wpływa na zdrowotność stad, a w konsekwencji bezpieczeństwo zdrowotne wszystkich nas - konsumentów. Jest to nasz cel nadrzędny”.
To odpowiedź na uwagi protestujących, że kurniki mają stanąć 300 metrów od gminnego ujęcia wody. „W procesie produkcyjnym korzystamy z wody dostarczonej w ramach gminnego wodociągu, bowiem woda ta odpowiada jakości właściwej dla naszej produkcji, co determinuje również (...)poszanowanie tego dobra”.
Śmiechy też były
Sala reagowała śmiechem. Zwłaszcza gdy usłyszała, że przykra woń, na co narzekają mieszkańcy, nie pochodzi od kurników - „powstaje w skutek nawożenia pól obornikiem przez wielu rolników gospodarujących na terenie gminy. (...) To zjawisko charakterystyczne dla terenów wiejskich...”.
Do wywodów inwestorów odniósł się reprezentujący protestujących mieszkańców Ciela Łukasz Wyszomirski.
13 radnych „negatywnie opiniuje propozycję rozbudowy ferm drobiu w Cielu” i wnosi do władz gminy o opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego terenu...
Jak w Dobrczu.
Ragnar, Zara i Marietta. Najoryginalniejsze imiona polskich dzieci
Wideo: Info z Polski 19.20.2017 - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju