Kajaki w okowach

Na Wiśle pojawiła się gęsta kra, a wraz z nią... Nie, nie morsy, ale kajakarze. Torunianie obserwujący z Bulwaru Filadelfijskiego popisy bydgoskich wodniaków okrzyknęli ich desperatami. Spokojnie, wszystko było pod kontrolą, bo w arktycznej scenerii trenowali doświadczeni miłośnicy mocnych wrażeń. Ale sami nie próbujcie! To zbyt niebezpieczne. Reportaż ze spływu Drwęcą i Wisłą z Lubicza do Torunia przeczytacie w sobotnim wydaniu "Gazety" lub w Internecie w poniedziałek - kat. Turystyka.