Agencja Mienia Wojskowego w całym kraju prowadzi wyprzedaż zbędnego sprzętu wojskowego. W tym roku może na tym zarobić aż 50 mln zł.
Na nową armię
- Aż 93 proc. dochodów z wyprzedaży zasila specjalny fundusz modernizacji sił zbrojnych - wyjaśnia Małgorzata Golińska, rzecznik AMW. - Z pozostałych pieniędzy utrzymujemy budynki zarządzane przez agencję, opłacamy naszych pracowników i organizujemy przetargi.
Przetargi są konieczne przy sprzedaży rzeczy koncesjonowanych, czyli broni palnej, amunicji, czołgów, czy okrętów.
Lufa prosto za ocean
- Taki sprzęt trafia przede wszystkim do firm specjalizujących się w handlu militariami - mówi Golińska. - Z racji specyfiki tej branży musimy dochować tajemnicy. Można jednak powiedzieć, że ostatnio naszym sprzętem są bardzo zainteresowani przedsiębiorcy z Ameryki Północnej, a w Europie - przede wszystkim Austriacy. Bywa, że firmy posiadające odpowiednią koncesję po zakupie od nas, np. czołgu i rozbrojeniu go, sprzedają go kolekcjonerowi. Ci ostatni nie mogliby tak po prostu odkupić takiego sprzętu od wojska.
Menażki i kaftan bezpieczeństwa
W kraju działa siedem terenowych oddziałów AMW. Również mieszkańcy naszego regionu mogą wybrać się na niecodzienne zakupy. Niestety jedyny punkt sprzedaży agencji w naszym województwie jest chwilowo nieczynny. Sklep przy ulicy Polnej 7 w Toruniu zostanie ponownie otwarty 2 grudnia. Wykaz artykułów tam dostępnych jest na stronie internetowej AMW.
I tak już za 24 grosze plus VAT można kupić oryginalne ocieplane wojskowe kalesony. - Myślę, że bielizna dostępna w naszej wyprzedaży jest nieużywana - tłumaczy Golińska. - Ogólnie rzeczy są ujęte w pięciostopniową skalę używalności. Można, np. kupić lekko przechodzone menażki, które zostały poddane odpowiedniej obróbce, tak by można je używać dalej. Są też produkty nowe.
Wyliczać można dalej: szpitalny szlafrok damski za jedyne 4,1 zł, kurtka polowa - tylko 3,28 zł. Na mundur wyjściowy wojsk lądowych będziemy musieli wyłożyć już niebagatelną sumę 12 zł, ale za to kaftan bezpieczeństwa kosztuje tylko nieco ponad 4 zł.
Po co komu buty do stania?
- Wyobraźnia osób, które kupują od nas przy okazji wyprzedaży i kiermaszów wojskowych, nie zna granic - mówi Joanna Pogorzelska z działu marketingu gdyńskiego oddziału AMW, pod który podlega również Bydgoszcz i Toruń. - Niezwykłym powodzeniem cieszą się choćby szpitalne porcelanowe pojniczki dla obłożnie chorych. Nabywców znalazły nawet tak zwane koszule ciężko chorych - rozpięte po bokach oraz specjalne buty, które noszą wojskowi kucharze. Ich podeszwy mają 2,5 cm grubości, by chronić przed mrozem, ale uniemożliwiają chodzenie. W kuchni polowej pracuje się stojąc.
Pogorzelska dodaje, że powodzeniem wśród kupujących cieszą się wojskowe hełmy oraz okolicznościowe odznaczenia. Wyprzedaż trwa do wyczerpania zapasów.
