Totalne zaskoczenie. Radni nie wiedzą co myśleć o niezwykłym pomyśle na poprawę wizerunku miasta
Niebawem ma być gotowa umowa określająca warunki realizacji inwestycji prowokującej liczne komentarze. Oprócz wysokości wynagrodzenia i terminu realizacji reguluje ona między innymi: liczbę i wielkość kamiennych twarzy, kto będzie odpowiadać za dostawę materiału i gdzie będzie się odbywać jego obróbka. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zgromadzenie odpowiednich głazów będzie zadaniem gminy. Tomasik zrezygnował natomiast z żądania zapewnienia przez miasto pracowni. Ma się tym zająć we własnym zakresie.
Odważny projekt "Twarze miasta" dość precyzyjnie określa szlak, po którym poruszać się będą chętni do zobaczenia całej serii dzieł świeckiego artysty. Ma być ich 200. Wprawdzie opracowanie przedstawia ściany konkretnych budynków, na których miałyby być one umieszczone, rzecz w tym, że nie ma żadnej pewności, że właściciele domów zaakceptują taką dekorację. - Nikogo nie będziemy do tego zmuszać - tłumaczy Justyna Brzoskowska, kierownik Wydziału Gospodarki, Rozwoju i Współpracy Zagranicznej UM w Świeciu. - Nie przewidujemy też możliwości zapłaty za to, że ktoś przystanie na taką propozycje. Nie wiem nawet, czy pozwalałyby na to przepisy.
Twarze miasta - pomysł na promocję Świecia
Ilu właścicieli nieruchomości na starówce zechce wzbogacić budynek o oryginalną ozdobę? - Rozmawiałem z trzema i każdy z nich był tym zainteresowany - tłumaczy Marek Tomasik. - Spodziewam się, że inni postąpią podobnie. Myślę, że wszystkie wątpliwości prysną gdy zamontuję pierwsze głowy i każdy osobiście będzie mógł się przekonać, jak to wygląda.
A jeśli to nie zadziała? Zdaniem urzędników, to nie problem. - Założyliśmy, że zdecydowana większość rzeźb pojawi się na kamienicach miejskich - dodaje Brzoskowska.
Czytaj e-wydanie »