https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kapele i rycerze

Kamil Sakałus Fot. Lech Kamiński
Kapela z Osieka.
Kapela z Osieka. Lech Kamiński
Zakończył się trwający trzy dni, od piątku Wielki Karnawał Rycerski na Zamku Anny Wazówny w Golubiu Dobrzyniu, któremu towarzyszył przegląd zespołów ludowych.

     Kapele i rycerze
     Puchar "Gazety Pomorskiej" dostała Kapela Ludowa im. Kamińskich z Osieka nad Wisłą. W kapeli grały cztery osoby: na akordeonie Henryk Kamiński, na skrzypcach Stanisław Kamiński, a na bębenku Marian Strzeszewski. Całością "dyrygował" śpiewający Michał Kokot. - Nasza muzyka to same wesołe melodie, gramy poleczki i oberki. Teksty mówią o kobietach, o radości, o dobrej zabawie. Kultywujemy obyczaje i obrzędy ziemi dobrzyńskiej - mówi Kokot. Kapela ludowa z Osieka istnieje z przerwami już od 1890 roku. W rodzinie Kokotów, zamiłowanie do muzyki przechodzi z pokolenia na pokolenie. Dwóch synów pana Michała uczy się w szkole muzycznej. - Mam nadzieję, że chociaż jednego uda mi się przekabacić, by po mnie przejął zespół - śmieje się Kokot, który prywatnie jest nauczycielem sztuki w szkole.
     Puchar "Nowości" trafił do kapeli "Swojacy" z Baruchowa. - To nagroda za piękne, tradycyjne stroje - mówi Zygmunt Kwiatkowski, kasztela golubskiego zamku.
     Telewizja Polska, oddział w Bydgoszczy nagrodziła natomiast kapelę ludową z Kowala. Puchar "Radia PIK" pojechał do Kruszyna, w powiecie włocławskim. Kruszyniacy przedstawili najbardziej barwne widowisko, pokazując obrzędy zapustowe. Była panna młoda niesiona na rękach przez mężczyznę swojego życia, kominiarz na czarnym rowerze i rogacz, który w przepływie gniewu kłuł publiczność po nogach. - Granie w naszej kapeli to dla jej członków całe życie. My nie wyobrażamy sobie spędzania wolnego czasu w kapciach przed telewizorem - podkreśla Henryk Głowacki, który w kapeli jest od 45 lat.
     W ramach turnieju rycerskiego odbyły się trzy konkurencje. W turnieju konnym zwyciężył Krzysztof Cymbał, z chorągwi golubsko-dobrzyńskiej. Wśród piechoty rycerskiej bezkonkurencyjna była drużyna z zamku w Gniewie. - Rycerstwo to dla mnie i dla moich kolegów pewien sposób na życie, wg. określonych wzorców - mówi Jacek Ordowski, rycerz z Gniewa. Najlepszymi kusznikami okazali się natomiast poznaniacy.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska