https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karambol w Stryszku - zderzyło się osiem samochodów. Ogromne korki [foto]

mc, ostatnia aktualizacja:17.46
W Stryszku, krótko po godz. 16 doszło do karambolu w którym udział brało 8 samochodów osobowych. A zaczęło się od mercedesa sprintera, który najechał na toyotę corollę. Auta zderzały się, jak klocki domina.
Karambol w Stryszku - zderzyło się osiem samochodów. Ogromne korki [foto]
Jarosław Pruss

(fot. Jarosław Pruss)

Do zdarzenia doszło około 200 metrów przed fotoradarem. Do szpitala trafiło dziecko ze skody octavii, która jechała w kierunku Inowrocławia.

- Dziecko trafiło na obserwację do szpitala - mówi Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy decyzja o zabraniu dziecka na obserwację lekarska była podyktowana względami formalnymi. Zostało ono zabrane na badania na wszelki wypadek. Prawdopodobnie nie odniosło poważniejszych obrażeń.

- Od orzeczenia lekarzy, a dokładniej od tego, czy orzekną o uszczerbku na zdrowiu dziecka na okres tygodnia, bądź dłuższy, zależy, jak zakwalifikowane zostanie to zdarzenie drogowe - wyjaśnia Daszkiewicz. - W zależności od stanu dziecka, zderzenie może zostać zakwalifikowane jako wypadek, albo jako kolizja.

Do karambolu doszło, gdy mercedes sprinter najechał na tył toyoty corolli. W auta, które zablokowały jeden z pasów ruchu w kierunku Inowrocławia uderzały potem kolejne samochody. Z obserwacji świadków zdarzenia wynika, że w sumie w Stryszku zderzyło się osiem aut.

Korek sięgał aż do bydgoskiego lotniska.

Karambol w Stryszku - zderzyło się osiem samochodów. Ogromne korki [foto]
Jaroslaw Pruss

(fot. Jaroslaw Pruss)

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Radek
Jezeli się stoi w korku na drodze szybkiego ruchu, czy poza miastem to ostatni stojacy samochód powinien włączyć swiatła awaryjne, aby ostrzec jadace z tylu samochody, ze stoi na srodku jezdni.
Ś
Świadek
Dokładnie. Informacja o fotoradarze jest podana dla podania lokalizacji stłuczki.
Samochody stały w korku, a gościu ze sprintera się zagapił i wjechał w już stojące auto.
K
KTOŚ
Braliśmy udział w wczoprajszej kolizji. Na stojace w korku auta najechał jadący z dużą prędkością mercedes sprinter.
x
xxx
Ehm, a o tym co jechał za gwałtownie hamującym to zapomniano - to jest główny sprawca przecież. Nie zachował bezpiecznej odległości.

Jak można zachować bezpieczną odległość kiedy wolne miejsce między pojazdami zajmują pojazdy które mnie wyprzedzają.?
q
qwer
tam sa znaki z ograniczeniem po obu stronach drogi jak mi sie wydaje, wiec Tiry by go musialy chyba otoczyc
a
abc
Ehm, a o tym co jechał za gwałtownie hamującym to zapomniano - to jest główny sprawca przecież. Nie zachował bezpiecznej odległości.
m
mark
Ile razy jak jadę znajdzie się oszołom co mnie wyprzedza i nagle hamuje bo zobaczy radar!Takie osły jeżdżą że szok!Jak chcą być kozakami to niech nie zwalniają przed fotoradarem..
S
S.
Do zdarzenia doszło około 200 metrów przed fotoradarem.

No cóż. Po raz kolejny gwałtowne hamowanie przed fotogównem tak się kończy!

Gwałtownie hamują przed fotoradarem tylko tacy inteligentni inaczej jak TY.
G
Gość
gdyby przecietny polski kierowca byl na tyle rozumny zeby predkosc potrzebna przed radarem miec przy mijaniu znaku z ograniczeniem to by nie trzeba nagle hamowac przed radarem. tylko wg kretynow takich jak gosc powyzej fotoradar moze byc przyczyna wypadku

A wziąłeś pod uwagę, że mógł np. wyprzedzać TIR-a i pominąć jakikolwiek znak? Nie wnioskuj za wcześnie - szczególnie z takimi inwektywami.
k
kierowca
gdyby przecietny polski kierowca byl na tyle rozumny zeby predkosc potrzebna przed radarem miec przy mijaniu znaku z ograniczeniem to by nie trzeba nagle hamowac przed radarem. tylko wg kretynow takich jak gosc powyzej fotoradar moze byc przyczyna wypadku
G
Gość
Do zdarzenia doszło około 200 metrów przed fotoradarem.

No cóż. Po raz kolejny gwałtowne hamowanie przed fotogównem tak się kończy!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska