Pacjentki z Lipna i powiatu lipnowskiego są w doskonałej sytuacji, bo w mieście są dwie placówki, w których ciężarne mogą rodzić. To należący do powiatu "Szpital Lipno" powstały na bazie Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej oraz Szpital Polożniczo-Ginekologiczny "Bra-med", którego właścicielem jest Lech Bramorski.
Właściciel tej drugiej placówki Lech Bramorski twierdzi, że obsady karetek pogotowia wyraźnie preferują oddział należący do spółki "Szpital Lipno". - Zdarzało się, że pacjentka życzyła sobie, by zawieźć ją do naszego szpitala, a zespół ratunkowy przewiózł ją do szpitala przy Nieszawskiej - mówi właściciel prywatnej lecznicy.
Rachunek za przewóz
Gdy jednak pacjentka oponowała i została przywieziona do placówki przy ul. Księżycowej, to ze spółki "Szpital Lipno" docierał rachunek za tę usługę. - Kilka faktur "Bra-med" zapłacił - mówi Lech Bramorski. - W końcu jednak wystąpiłem do Narodowego Funduszu Zdrowia o wyjaśnienie kwestii przewozu karetką.
Z odpowiedzi, jaka nadeszła z Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że osoba wzywająca karetkę powinna być dowieziona do najbliższego szpitala, ale "z uwzględnieniem prawa wyboru pacjenta". To oznacza, że zespół ratunkowy nie może odmówić pacjentce dowozu do szpitala przy Księżycowej.
Opłaty niedozwolone
Narodowy Fundusz Zdrowia twierdzi także, że pobieranie za przewóz opłat od "Bra-medu" jest niedozwolone. Na podstawie tych wyjaśnień spółka "Szpital Lipno" anulowała ostatnio wystawioną Szpitalowi Położniczo-Ginekologicznemu fakturę na 230 zł.
Co na to Józef Waleczko, dyrektor spółki "Szpital Lipno"? Dyrektor twierdzi, że w ostatnim przypadku zaszła pomyłka. - To był błąd pracownika, ale został wyjaśniony - tłumaczy. - Za tę pomyłkę przeprosiłem.
Z Włocławka na koszt własny
Dyrektor zapewnia też, że załogi karetek pogotowia nie spiskują przeciwko "Bra-medowi". - Nie może jednak karetka z Lipna jechać po pacjentkę z Włocławka, bo najbliższy dla tej pacjentki jest szpital we Włocławku - tłumaczy.
Jak twierdzi dyrektor Waleczko, przyszłe mamy do porodu rzadko są dowożone karetkami. Najczęściej w wyznaczonym dniu porodu zgłaszają się do szpitala same lub korzystają z transportu prywatnego, czyli własnego auta.