W niedzielę wieczorem była po 4 antybiotykach i 2 zastrzykach. Miała wysoką gorączkę i duszności. Pani Katarzyna wezwała więc karetkę z golubsko-dobrzyńskiego szpitala.
- Doktor Kawczyński zachowywał się bardzo nieuprzejmie - mówi pani Katarzyna.
Lekarz nie zgadza się z opinią wnuczki pacjentki. Tłumaczy, że w chorobach przewlekłych - jak zapalenie płuc - rodzina pacjentki powinna wezwać lekarza prowadzącego z pobliskiego Kowalewa. Ewentualnie - przywieźć chorą do szpitala. - Ta pani od początku była nastawiona roszczeniowo i obrażona - mówi Andrzej Kawczyński.
Karetka w końcu zabrała staruszkę do szpitala. Przepisy mówią, że ambulans możemy wzywać wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia i w nagłych przypadkach.
Więcej informacji z Golubia-Dobrzynia i okolic znajdziesz na www.pomorska.pl/golubdobrzyn