Karta, która pomaga lekarzom

Bliscy ofiar nagłych wypadków często nie wiedzą, dlaczego osoba, która rano wyszła do pracy nie wraca, choć zbliża się już wieczór. Jeśli do szpitala lub na pogotowie ratunkowe trafi osoba, która nie ma przy sobie dowodu tożsamości, ustalenie kim jest ofiara, jakie przyjmuje leki i na co choruje, może zająć lekarzom zbyt dużo cennego czasu.

Takim sytuacjom ma zapobiegać karta ICE, która zawiera imię i nazwisko właściciela oraz numery telefonów do trzech bliskich osób, które należy powiadomić w przypadku zagrożenia życia i zdrowia. Wymienione osoby powinny potrafić udzielić informacji o stanie zdrowia właściciela karty i przyjmowanych przez niego lekach.

- Zdarza się, że trafiają do nas osoby, które nie mają przy sobie dowodu tożsamości - mówi kobieta pracująca w Izbie Przyjęć w Szpitalu na Bielanach. - Informacja o tym, że pod konkretnym numerem telefonu odezwie się ktoś, kto udzieli nam informacji o chorym, byłaby bardzo pomocna. Niestety, nie zdarzyło się jeszcze, by trafił do nas ktoś z taką kartą. Natomiast nie raz już próbowaliśmy ustalić tożsamość chorego np. dzięki policji.

Karta kosztuje 5 złotych. Można ja nabyć w oddziale PCK w Toruniu przy ul. Strumykowej 4.

W Wielkiej Brytanii na plakatach propagujących ideę noszenia ze sobą karty z numerami ICE umieszczane jest hasło: "My dzwonimy, kiedy Ty nie możesz. Przyłączenie się do ICE może uratować Twoje życie". Ale warto wiedzieć, że taka karta przydaje się również w innych przypadkach, np. gdy zgubi się dziecko, albo gdy osoba choruje i miewa zaniki świadomości.

Jest jeszcze inna możliwość. Większość z nas nie rozstaje się z telefonem komórkowym. Dlatego warto w spisie telefonów umieścić kontakt pod hasłem ICE. Zapisany pod nim numer telefonu umożliwi ratownikom skontaktowanie się z osobą wskazaną przez poszkodowanego.

Henryk Wróbel, kierownik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Toruniu nie spotkał się jeszcze z kartą ICE. Uważa jednak, że najcenniejsza dla lekarzy jest informacja o grupie krwi, jaką ma pacjent. Kiedyś takie informacje lekarze mogli znaleźć w dowodzie osobistym.