Po raz trzeci spotkały się na chojnickiej scenie teatry z Kaszub. Każdy inny, każdy ze swoją propozycją. "Wicherki" z Kamienicy Szlacheckiej bardzo pięknie opowiedziały legendę o Juracie, a ich spektakl był dopracowany w każdym detalu. Dzieciaki świetnie radziły sobie z aktorskimi zadaniami, a scenografia budowała klimat morskiej opowieści.
Teatr Obrzędu Ludowego z Brus tym razem zaprosił do dworcowej poczekalni na stacji Brusy i tam odbywały się igraszki z wierszami Tuwima. Świetny pomysł i świetna zabawa, również dla publiczności, która także chciała załapać się w tę poetycką podróż i nabyć bilety od pana konduktora...
Chojniczanie pokazali sztukę "Be poznac swojego ogardnika", w której pierwsze skrzypce grają małżonkowie (Alina Jaruszewska i Marek Górnowicz) pragnący wydać za mąż swoją córkę (Oliwia Bakhaus). Ta bezpretensjonalna komedyjka wywołuje uśmiech na twarzy, a aktorzy grają koncertowo!
Na koniec Regionalny Teatr Dramatyczny z Luzina zaprosił wszystkich na "Wesele" i pieczołowicie odtworzył rytuały towarzyszące temu wydarzeniu, włącznie z hektolitrami wódki, jaka musi się wtedy lać...
- Po co są takie przeglądy - pytał Grzegorz Szlanga, jeden z prowadzący warsztaty tego dnia. - Ano po to, żebyście państwo zobaczyli, co i jak robicie. Proszę się nie bać, proszę eksperymentować! Jeśli chcecie dotrzeć do widowni, musicie odwoływać się do naszej rzeczywistości, to musi nas poruszać! Wtedy ludzie przyjdą was oglądać, bo będą wiedzieli, że to jest dobre.
Szlanga pochwalił wszystkie zespoły za rozwój i życzył im dalszej wytrwałości w pracy nad spektaklami. Dla uczestników przeglądu nagrodą był spektakl "Idąc do ...czyli historia Małego Księcia" Sceny 138 Centrum Kultury w Gdyni.
Przypomnijmy, że przeglądy teatrów kaszubskich zainicjowało Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie w Chojnicach, które uzyskało patronat nad tym wydarzeniem centrali w Gdańsku.