https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katolicy w Akcji

(dg)
Rozmowa z LILIANĄ MACIEJEWSKĄ prezesem Parafialnego Koła Akcji Katolickiej w Dobrzyniu nad Drwęcą

- Dziś jedzie pani na II Diecezjalny Kongres Akcji Katolickiej, natomiast na niedzielę zaplanowano uroczystości w dobrzyńskim kościele. To wszystko z okazji dziesiątej rocznicy reaktywowania akcji. Co to za organizacja?

- Akcja Katolicka w Polsce powstała w 1930 roku, erygowana została przez kardynała Hlonda. Jej statut zatwierdził Pius XI. Działała do wybuchu II wojny światowej. Po 1945 roku nie mogła wznowić działalności, uniemożliwiał to system komunistyczny. W 1993 roku Jan Paweł II wezwał polskich biskupów do stworzenia warunków, aby Akcja Katolicka znowu ożyła. W 1996 roku metropolita częstochowski wznowił działalność Instytutu Akcji Katolickiej.

- Czy w dobrzyńskiej parafii akcja też działa od dziesięciu lat?

- Tak, działa od dziesięciu lat. I od tego czasu pełnię funkcję prezesa koła. Skupiamy obecnie 15 członków. W skład zarządu wchodzą też Mieczysław Gutmański - wiceprezes, Bożena Młodziankiewicz - skarbnik i Janina Czarnecka - sekretarz. Przez minione dziesięć lat asystentem akcji był ksiądz proboszcz Janusz Śniegocki, który bardzo nam pomógł w rozwinięciu działalności. Teraz zastąpił go ksiądz dziekan Jarosław Kulesza.

- Czym się zajmujecie na co dzień?

- Przez te lata wypracowaliśmy pewien kierunek działania. Skupiamy się na problemach społecznych i kościelnych. Nasze koło organizuje zbiórki pieniędzy do puszek, które każdego roku przeznacza na ciepłą odzież i słodycze dla dzieci, pochodzących z biednych rodzin. W Urzędzie Miasta organizujemy imprezę choinkową. Co roku zaproszenie przyjmuje burmistrz Roman Tasarz, który obdarowuje dzieci słodyczami.

- Jak dużą pomoc możecie zaoferować potrzebującym?

- Nasze możliwości są niemałe. Wcześniej kupowaliśmy zimowe kurtki, a w ubiegłym roku ciepłe golfy dla dziewcząt i ocieplane spodnie dla chłopców. Starczyło dla pięćdziesięciorga dzieci wytypowanych przez szkolnych pedagogów. To nie wszystko. Za pieniądze, pochodzące ze sprzedaży "Chlebka Miłości", którą prowadzimy w Wielkanoc, organizujemy Dzień Dziecka. To zabawa dla dzieci, skupiających się przy kościele i dzieci niepełnosprawnych. Atrakcją jest ognisko z kiełbaskami, program artystyczny i konkurs z nagrodami.**

- Jest was piętnaścioro. Czy akcja może skupiać więcej członków?

- Na samym początku było aż pięćdziesięcioro. Cześć się wykruszyła, gdyż byli to ci, którzy przyszli na pierwsze spotkanie i dalej nie uczestniczyli w działalności koła. Cześć z czasem przeszła do pracy w innych organizacjach, działających przy kościele. Prawda jest jednak taka, że działanie w Akcji Katolickiej wymaga czasu i zaangażowania. Trzeba znaleźć czas na spotkania czy poświęcić go na uczestniczenie w zbiórce pieniędzy do puszek. To wymaga wytrwałości.

- Co, oprócz wspierania potrzebujących, robią członkowie koła?

- Uczestniczymy w życiu Kościoła. Wspólnie pielgrzymujemy. W tym roku byliśmy w czerwcu w Częstochowie, gdzie odbywały się ogólnopolskie jubileuszowe uroczystości reaktywowania Akcji Katolickiej. Te połączone były z pielgrzymką do Królowej Polski.

- Z okazji jubileuszu życzymy dalszego rozwoju dobrzyńskiego koła.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska